Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Brak obecności, brak jakiegokolwiek zainteresowania moją osobą, olanie moich potrzeb, pragnień, podstaw. Zostawienie mnie samej na bardzo ważnym dla mnie wydarzeniu. Wykręcanie się pracą, szkołą itd. Ogólnie ja się nie liczyłam, durne wytłumaczenia, za każdym razem inne na tę samą sprawę. Związek... Wymagania z kosmosu? Najlepsze że można tak ślepo kochać i chcieć się pogodzić, wybaczyć, spróbować zrozumieć... Bo przecież można odejść i wrócić na drugi dzień z kwiatami że jednak pomyłka i chce być razem. Potem można znowu usłyszeć że już się nie chce związku.. Potem usłyszeć że w sumie się chce ale to ja nie chcę xd Pojechałam do niego, zerwałam się specjalnie z pracy, przeprosiłam, nie podjął rozmowy..ale to nic.. Mój błąd że nie wiem.. Nie rozmawiałam na siłę? I cyk zmiana.. 2 tygodnie i już znowu mnie nie chce.. Spotkał się ze mną na siłę na rozmowę, chciałam walczyć, wybaczyć, zapomnieć co złe i iść dalej skoro wrocilismy do siebie na jesieni po dłuższym czasie niebycia.. Ale nie doszłam do głosu.. On święty on problemu w swoim zachowaniu nie widzi.. I najeżdżanie na mnie, jaka ja okropna itd. ton aroganta totalnego, kiedyś #!$%@?, tym razem znowu w tym stylu.. Na co odpowiedziałam tym samym więc odwrócił się i uciekł jak dziecko.. Tyle z rozmowy.. On może mnie obrażać, sam wymaga SZACUNKU. Gwoździem jest że w końcu przyznał że nie kocha od jakiegoś czasu i mi lżej, , ale w sumie nie miał skrupułów zachowywać się tak czy inaczej i oglądać mnie nago udając że ma gorszy czas i tyle( oczywiście ja gorszego czasu mieć nie mogłam). Widział moje łzy, widział jak bardzo mnie dołuje że nie było tego czegoś.. nie miałam na kogo liczyć, w międzyczasie chciałam aby mi pomógł odpłatnie z przewozem rzeczy bo nie mam nikogo innego z autem w tym mieście a on miał akurat to miejsce odbioru obok pracy i akurat o tej godzinie wracał w moim kierunku do domu. Ale nie pomógł.. Bo jak śmiem go prosić bez ukorzenia się przed nim i wielkich przeprosin jakbym to ja zawiniła tym, że to on mnie zawiódł bo wybrał rodzinkę i swoje sprawy zamiast poświęcić mi chwilę.. 3 lata i potraktowanie mnie jak śmiecia, umiesz liczyć licz na siebie.. Czy z nim czy bez niego i tak ta sama zasada. W związku też musiałam się prosić o pomoc, płacić albo stale oddawać dług wdzięczności. Tylko jego święta się liczyły, mi stale wyliczał..Jednak gdy on potrzebował pomocy to ja leciałam od tak jak głupia mu pomóc.. Czy usłyszałam przepraszam? Nie, bo przecież to moja wina.. Moja wina że ktoś nie miał jaj się przyznać ze nie czuje nic tylko ranił. Czy wymagania obecności w związku, wsparcia i rozmowy to wymagania nie do osiągnięcia? Nie zabiłam mu rodziny a zrobił sobie ze mnie wroga nr 1.
#zwiazki #rozstanie #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #milosc #rozstanie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #623c480454b7abeceadda8ed
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 17
  • Odpowiedz
ad: Może sprobojcie jakiś zabawek erotycznych. Na przykład wibrator/dildo, ale ty ich używaj na swojej partnerce. Może sie przekona do innych rodzajów doznań, i koniecznie połącz to z całowaniem wokół ud i powoli probojac dojść do minetki... Nie lubi robić loda? Też można spróbować z kneblem podczas seksu. Może sie przekona że "mając" coś w ustach można czerpać przyjemność podczas seksu.... Laski lubią jak sie je zdobywa, osiągniesz swój cel idąc
  • Odpowiedz
RadosnaSurykatka: Zrobił z ciebie szmate i nie ma nad czym gdybać. Obecność i zainteresowanie partnerem w związku to podstawa. Skoro olewał coś ważnego dla Ciebie, nie pomógł Ci nawet za kase po 3 latach.. Masakra. Kawał #!$%@? z niego a nie faceta. Nie licz że się zmieni bo jak twierdze wywołuje w Tobie poczucie winy abyś cierpiała. Łzy kobiety dla faceta który kocha to porażka. Skoro on sam nie wiedział czego
  • Odpowiedz
B6f8b89742: @Nitro_Express: za to że mu wygarnęłam że mnie zawiódł i że zarówno on jak i jego rodzina są mi wrogiem- jego matka jechała po mnie równo, on na to pozwalał itd. Więc powiedziałam co myślę o takich dwulicowych ludziach co mówią jedno a robią drugie ale udają cudownych. Ogólnie przyjechał do mnie zerwać po 2 tygodniach olewania mnie akurat wtedy gdy bardzo potrzebowałam wsparcia i od razu przy mnie
  • Odpowiedz
B6f8b89742: @Nabuhodozur: miłość jest ślepa.. Daje się szanse tym którzy na tę szansę nie zasługują. wracał do mnie na jesieni i z tekstami jak on zrozumiał swoje ujowe zachowania i że nie powinien tego czy owego i powinien inaczej itd. Przyjęłam go po wielkich trudach, z zaufaniem moim było mega ciężko i oczywiście przy gorszym czasie #!$%@?ł a co to miało nie być xd szkoda mi było tych 3 lat
  • Odpowiedz