Wpis z mikrobloga

@emeig: a jak to lecialo? przeciez bedziesz na swoim! za 30 lat dzieciom zostawisz! a przez ten okres zyj jak biedak robak, ktory po szyje wlaz szefowi w tylek zeby Cie nie wywalil przy najblizszej redukcji etatow. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@kiedysmialemtubordo: dobry wykres. już od 2019 wskaźniki zaczynały wyraźnie rosnąć. 2020, 2021 to obniżka stóp procentowych = niższe raty. i 2022 łądowanie czarnego łabędzia. sporo osób już w końcówce 2019 roku mówiło, że szykuje się kryzys.
@little_muffin: w Warszawie zarabia się znacznie więcej niż średnia krajowa jeżeli tylko ukończyło się porządniejsze studia lub robi coś specjalistycznego na własną reke - mam na myśli ludzi w ok. 30 lat. Moi znajome żadne erudytki czy tytany intelektu a spokojnie zarabiają po 12 tys zł i więcej (zajmują się marketingiem i socialami, inne sprzedażą albo wchodzą po szczebelkach korpo już od czasu 2 roku studiów). W międzyczasie jeszcze dodatkowo mają
@little_muffin: ale ja mówię o ludziach z mojego liceum. Ciężko nie zarabiać dobrze jak rodzice przeszli hierarchię w korpo już od lat 90. I cię przygotowali od początku (sporo ludzi w szkole tak miała). Sądzę że gdybym był klaunem z IQ 80 to już oni by coś wymyślili, żebym nie przegrał życia kompletnie.

Oczywiście, że nie wszyscy zarabiają X pieniądze w wawie czy Londynie czy gdziekolwiek. Bo mamy różne pochodzenie, inne
@emeig:
Raz że w Warszawie średnie dochody trochę większe,
Dwa - że w Warszawie auto paliwo to nie konieczność tylko kaprys do wycieczek weekendowych, zwykle do pracy się szybciej dotrze transportem publicznym za 100 zł miesięcznie a do szkół/przedszkoli - na piechotę bo takie uroki gęstej zabudowy ;)
Trzy - osoby, które mają dochody poniżej średniej (kasjerki, recepcjonistki, ochroniarze itp) zwykle nie mieszkają w Warszawie tylko dojeżdżają z podwarszawskich miejscowości