Wpis z mikrobloga

Jeżeli chcecie poczytać coś naprawdę żałosnego, to macie tutaj żale Walerija Karpina, trenera piłkarskiej reprezentacji Rosji, który oburzony jest zawieszeniem jego drużyny, bo przecież "nawet w czasie II wojny światowej futbol istniał i jednoczył ludzi".
No nie wiemy, może pan Karpin zwyczajnie nie zna historii, a może podczas piłkarskiej kariery zbyt często walił łbem o słupek.
W rzeczywistości z powodu II wojny światowej nie odbyły się piłkarskie mistrzostwa świata zaplanowane na rok 1942. Podobnie jak i nie odbyły się te planowane na rok 1946.
Najbliższa panu Karpinowi reprezentacja Związku Radzieckiego nie zagrała podczas II wojny światowej żadnego meczu międzypaństwowego. A nawet gdyby w roku 1942 doszło do rozegrania mistrzostw świata, to ZSRR i tak nie wziął by w nich udziału, bo międzynarodowe rozgrywki pod egidą FIFA uważał za "burżuazyjne" i ideologicznie wrogie modelowi sportu promowanemu w państwie radzieckim.
A może pan Karpin ma na myśli "jednoczenie ludzi" przez futbol Trzeciej Rzeszy? O tak, Niemcy grali wówczas mecze międzypaństwowe. Głównie ze swoimi sojusznikami i podporządkowanymi sobie państwami, z Rumunią, Węgrami, Danią, Chorwacją, Hiszpanią, choć zdarzały się też mecze z państwami neutralnymi takimi jak Szwecja. W pewnym momencie wojna zaczęła iść jednak nie po myśli panów nazistów i na zabawę w futbol nie było już czasu. Ostatni mecz Niemcy rozegrały 22 listopada 1942 roku ze Słowacją w Bratysławie.
Śmiało, idź pan w ten model, panie Karpin. Zrób sobie pan mundial z Syrią, Erytreą, Białorusią i Koreą Północną. Jak się dobrze pan uśmiechniesz, to może na towarzyski mecz zgodzą się Chiny albo Armenia.
A gdy będzie pan opowiadał Ukraińcom o tym jak futbol "jednoczył ludzi" podczas II wojny światowej, to oni z pewnością przypomną panu "mecz śmierci", rozegrany w Kijowie, 9 sierpnia 1942 roku, pomiędzy żołnierzami niemieckimi a piłkarzami kijowskich klubów, po którym część zawodników radzieckich została aresztowana i zamordowana przez okupanta.
Chcieliśmy powiedzieć panu Karpinowi by poszedł #!$%@?, ale nie możemy, bo jego pryncypał z uralskiego bunkra wyłączył fejsbuka w Rosji. No i dupa, futbol zawieszony, fejbsuk zawieszony, pan Karpin będzie sobie musiał znaleźć inny sposób spędzania wolnego czasu. Tylko lepiej niech nie jedzie do Kijowa, bo ukraiński zespół jest ostatnio bardzo silny, ma bardzo skutecznych strzelców i takie spotkanie mogłoby przedwcześnie zakończyć karierę pana Karpina.

(σ ͜ʖσ) Źródło

#historia #pilkanozna #ukraina #rosja #wojna
źródło: comment_1646578792kG4ZU5As6AXQsGZCNKme5U.jpg
  • 4