Wpis z mikrobloga

W tym konflikcie to jednak najbardziej szokują mnie stany zjednoczone.
Sekretem nigdy nie było że stany są dużo potężniejsze niż rosja ale jednak ta przepaść między nimi jest dużo większa niż mogłem sobie wyobrazić.
W tej wojnie stany właściwie zaoferowały tylko promil swoich możliwości, podszkoliły trochę żołnierzy, dały trochę sprzętu(żadnego ciężkiego albo topowego na własne standardy) no i najważniejsze wywiad, właściwie to prawie pewne że koordynują całą operację podając co i gdzie się dzieje a z tego gdzie należy iść itp.
Przecież te straty po stronie Putina są gigantyczne jak na takie małe co by nie mówić zacofane państewko.
A teraz wyobraźmy sobie że stany dorzuciłby np. 10% swojego faktycznego uzbrojenia jakieś f-35, rakiety itp. nie było by czego z rosjan zbierać.

Stany to nie kolos na glinianych nogach, po prostu system w którym stany funkcjonują od razu obnaża ich słabości(które wciąż poprawiają) bo nie ma wiecznej propagandy jaki to sprzęt mają na defiladach który to faktycznie nie istnieje(nie działa jak to bywa w reżmiach lub jest nie praktyczny).

Sam fakt że stany mogą wygrać pełnoskalową wojnę z rosją nawet nie biorąc w niej udziału(w sensie kinetycznym) jest czymś niezwykły i pokazującym że rosja jest po prostu nikim dla usa.
#ukraina #wojna #rosja
  • 141
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach