Wpis z mikrobloga

@wycz: tak, świat nie jest zero jedynkowy.
Usterki się zdarzają i teraz pytanie o usterki i sposób ich naprawy.

Czas to pieniądz. Inaczej to wygląda przy każdym systemie finansowania.

Ty się trochę pograzasz punktując tylko od strony p0laka cebulaka
@wycz: To trochę złe założenie, bo przecież nie sprzedajesz samochodu po wyjeździe z salonu, więc co Cię obchodzi utrata wartości w tym momencie? No chyba, że ludzie tak sprzedają to daj namiary, chętnie kupię nówkę 20k taniej. :)
@wycz: Przecież to jest ponad dwuletni samochód. Pewnie komuś się leasing skończył i oddał w rozliczeniu.

nowy samochód to najgorsza decyzja finansowa jaka można podjąć. wyjeżdżasz z salonu i wyrzuciłeś 20k na ulice,


Po prostu piszesz jakieś brednie, jak ktoś kupuje nowy samochód to się z tym liczy, że traci na wartości, ale nie sprzedaje go przecież po miesiącu, najczęściej kilka lat jeździ. OP pisał o leasingu, więc mówimy o trzech
@hagendagen: @wycz

xD mój kupiony za 90000 po 5 latach kosztuje 75000. To nie te czasy, że samochody będą tracić połowę wartości w 5 lat. Przez ten czas nic kompletnie nie było robione. Moment jak mi koleś mój samochód pokazywał przed wyjazdem bezcenny. Oczywiście leasing, więc w zasadzie jestem na zero w tym momencie.
@a5f5c1: miało być "przekazywał". Wsiadasz w końcu do swojego nowego pachnącego, odpaliłem sobie przez bluetooth swój kawałek do tego, teraz mi się zawsze z tym momentem kojarzy. Kupowanie 2-3 letniego w czasach kiedy się to opłacało, bo było te 20-30% taniej miało jakiś sens i normalnie bym pewnie kupował używkę już teraz, no ale nie przy tym co się teraz dzieje z cenami

Nie no, dobrze było, pokazywał przed wyjazdem z