The Dillinger Escape Plan - Sunshine the Werewolf z płyty Miss Machine (2004)
Zdaje się że od tej płyty zacząłem z nimi, choć później niż w 2004 :)) Ich twórczość wtedy była jeszcze mocno połamana i w sumie hardkorowa (albo nieprzystępna jest lepszym słowem) w porównaniu do tych płyt, które mnie z nimi dłużej zatrzymały (One of Us Is the Killer już postowałem).
W tym konkretnym numerze zwraca uwagę zwolnienie i "znormalnienie" rytmu około połowy numeru, oraz totalnie jak Filip z konopi wyskoczone klawisze pod koniec tego fragmentu (filmowe? orkiestrowe hity? nie wiem jak się po polsku mówi na te urywane wystrzały "orkiestry").
------- #cultowe - tag do śledzenia lub czarnolistowania przez tych którzy followują moją osobę z innych powodów niż muzyka. Przez tysiąc dni postuję rzeczy których słuchałem przez ostatnie 20 lat (jeden numer dziennie, od 01/01/2020 do 26/09/2022). Szerokopojęty rock, metal, punk i pochodne. Niektóre były hiciorami, innych wolałem sobie nigdy nie przypomnieć. Kolejność wstępnej listy zrandomizowałem i nie jest mi znana. Odkrywam dzień po dniu.
nie no jak czytam wykop, to wychodzi ze zarabia sie tutaj wiecej niz na zachodzie, gdzie nie mamy zadnego duzego korpo, a jestesmy tania sila robocza dla nich
#cultowe (788/1000) <- to z dzisiaj
The Dillinger Escape Plan - Sunshine the Werewolf z płyty Miss Machine (2004)
Zdaje się że od tej płyty zacząłem z nimi, choć później niż w 2004 :)) Ich twórczość wtedy była jeszcze mocno połamana i w sumie hardkorowa (albo nieprzystępna jest lepszym słowem) w porównaniu do tych płyt, które mnie z nimi dłużej zatrzymały (One of Us Is the Killer już postowałem).
W tym konkretnym numerze zwraca uwagę zwolnienie i "znormalnienie" rytmu około połowy numeru, oraz totalnie jak Filip z konopi wyskoczone klawisze pod koniec tego fragmentu (filmowe? orkiestrowe hity? nie wiem jak się po polsku mówi na te urywane wystrzały "orkiestry").
-------
#cultowe - tag do śledzenia lub czarnolistowania przez tych którzy followują moją osobę z innych powodów niż muzyka.
Przez tysiąc dni postuję rzeczy których słuchałem przez ostatnie 20 lat (jeden numer dziennie, od 01/01/2020 do 26/09/2022). Szerokopojęty rock, metal, punk i pochodne. Niektóre były hiciorami, innych wolałem sobie nigdy nie przypomnieć. Kolejność wstępnej listy zrandomizowałem i nie jest mi znana. Odkrywam dzień po dniu.