Wpis z mikrobloga

Po wizycie kolejnej mlodej gaski w salonie naszlo mnie pewne przemyslenie i pytanie do #rozowepaski

Czy chodziac po galerii/sklepie/whatever zwracacie jakakolwiek uwage na sprzedawce? W sensie jakis usmiech czy cos, jezeli jest mily i przystojny? Nie uwazam sie za przystojnego, ale zauwazylem, ze jak kobietki ogladaja cos w sklepie to nie wazne czy sprzedawca to #stulejarz czy typowy bordo (chociaz to nie to samo?) czy boski Leo - i tak wazniejsze sa zakupy, nawet kontaktu wzrokowego nie chca nawiazac, a ja po prostu staram sie umilic komus dzien mila obsluga i usmiechem.

A gaska przed chwila 9/10, max 19 lat. Zaluje, ze nie mam tu jakiegos aparatu z wyzwalaczem reagujacego na ruch wchodzacego.

I przepraszam @batgirl za ukradniecie taga ;p

#historiezkasy #pytanie #rozkminy #kiciochpyta #gorzkiezale #atencjoprzybywaj

I nie bedzie #pokazmorde .
  • 9
@niegramwwowa: Zwracam. O ile nie robi czegoś czego nienawidzę - czyli kręci się koło mnie, patrzy na ręce i namolnie pyta "czy może w czymś pomóc" widząc, że nie potrzebuję tej pomocy i jestem doskonale zorientowana co takiego chcę kupić. Wtedy uprzejmie odpowiadam, że sama sobie poradzę i włączam tryb ignorowania. ;)
@niegramwwowa: Ja zwracam uwagę, przynajmniej staram się jak obsługa jest sympatyczna(a nie patrzy wilkiem), chociaż z drugiej strony mnie osobiście krępuje czasem to, że kontakt wzrokowy = od razu podejście i "w czym mogę pomóc". Nie wiem, może ja jakaś dziwna jestem, ale ja lubię sobie w sklepie połazić i pooglądać, a ja potrzebuję pomocy - sama podejdę i spytam, jak ktoś do mnie od progu podchodzi dosyć natrętnie to aż
@blackvanilla: @Skaje: @SScherzo:

Co do pytania o pomoc -

a) nawet nie podchodze jak ktos na 'dzien dobry' nie potrafi odpowiedziec = buc. Chyba zaczne liczyc ile osob w ogole odpowiada. Jak gdzies wchodza do sklepu / na poczte / banku / whatever to tez nie mowia nic? ;f

b) czasami zagadam od razu jak ktos sie bardzo rozglada albo spieszy

c) daje minute, dwie i pytam

d) albo