Wpis z mikrobloga

Mam w sumie 6 lat doświadczenia komercyjnego, 4 ostatnie lata w aktualnej robocie. Rok temu awansowano mnie na seniora i wtedy dostałem ostatnią podwyżkę. Jakiś czas temu firma aktualizowała widełki i moje wynagrodzenie to minimum, jakie dostaje teraz senior. Wcześniej to było około połowy widełek. Niby pole na progresję finansową jest, ale nie do końca.

Problem jest taki, że po awansie na seniora zmieniają się względem pracownika wymagania. Jako mid trzeba było ogarniać klepanie kodu i pracę zespołową. Teraz jako senior trzeba być pasjonatem, organizować wewnętrzne warsztaty, pisać bloga, mentorować mniej doświadczonych, albo przyjść z jakąś własną inicjatywą, która wspomoże jakoś rozwój wszystkich programistów. Dodatkowo trzeba też co jakiś czas raportować swój rozwój z czasu prywatnego, np., że ogarnęło się jakiś framework, technologię skończyło jakiś kurs itp.

Ogólnie nie wystarczy być coraz lepszym w klepaniu kodu, ogarnianiu architektury, pracy zespołowej czy pracy z klientem, tylko trzeba być czymś więcej niż zwykły programistą.

Nie jestem pasjonatem, moje zainteresowania w żaden sposób nie są związane z programowaniem czy it.
Jak siadam do kompa, to muszę dostać za to pieniądze. Czy to niewłaściwe podejście?

Ja bym nie mógł poświęcić czasu prywatnego na pisanie bloga albo siedzenie np. 10h w weekend, by ogarnąć jakąś libkę, toola czy skończyć jakiś kurs. W pracy nie mamy wydzielonego czasu na rozwój, więc trzeba to robić w czasie prywatnym i nikt za to nie płaci. Znaczy, niby płaci, bo przepalisz teraz trochę czasu prywatnego, to może dostaniesz podwyżkę.

Jeśli chodzi o mój rozwój, to akurat miałem to szczęście, że trafiały mi się mega rozwojowe projekty, w których dużo się nauczyłem, ale niestety to się nie liczy, bo odbyło się to w czasie pracy. Podobnie szkolenia, w których uczestniczyłem w pracy, też się nie liczą. Poza godzinami pracy siadam do kompa tylko do projektu, w którym czasem dorabiam. Płacą tam dobrze, ale jest to raczej utrzymanie legacy i ciężko się tam czegoś nowego nauczyć. Znaczy, nauczyłem się Vue.js, ale nasza firma nie pisze w Vue, więc też się nie liczy.

Czy tak wygląda bycie seniorem? Czy właśnie to odróżnia seniora od mida, że jest takim pozytywnie zakręconym pasjonatem? Nie wystarczy już przyjść na 8h i #!$%@?ć najlepszą robotę, jaką się potrafi?

#programowanie #programista15k #it
  • 18
Nie jestem pasjonatem


@nickname_generator: masz odpowiedź.

Jak siadam do kompa to muszę dostać za to pieniądze


No ja też ale nie przeszkadza mi to mieć pasję programowania, interesować się hardware i tym co się dzieje w branży. I potem to wychodzi - klienci dziwią się to i na tym i na tamtym i jeszcze na siamtym się znasz? To nie musimy zatrudnić x ludzi? No i kasa się przez to zgadza.
@nickname_generator: Tak może wyglądać bycie seniorem. Na szczęście to ty kształtujesz czym senior jest. Możesz być silnie technicznym seniorem a możesz być silnym leaderem który wszystko co techniczne deleguje. Odnajdź się w tym. Znajdź co cię kręci i bądź w tym najlepszy.
(usunąłem poprzedni post bo napisałem jedną rzecz dwa razy)

@nickname_generator: mam niestety podobne wrażenie. Jeżeli chcesz pozostać przy klepaniu kodu i zabawie technologami to najlepiej już do końca kariery być midem.

Pracują w firmie outsourcingowej. U mnie aby dostać seniora to powinieneś m. in.:
- znać swoją główną technologię na poziomie zaawansowanym
- miał udokumentowane sukcesy np. we wdrożeniu własnego rozwiązania, przekonaniu klienta do niego, znalezieniu i naprawieniu jakiegoś buga przez
@nickname_generator: Twoje podejście jest spoko. Jak wystarczy Ci 15k plus inflacja to spoko. Znam mnóstwo takich ludzi. Siedzą sobie i spokojnie klepią. Nie każdy musi być supermanem.

Chociaż jak firma nie zapewnia czasu na szkolenia i rozwój w czasie pracy to może warto zmienić firmę na taka, która to zapewnia?

Ogólnie to bycie seniorem tak właśnie powinno wyglądać, nikt nie zapłaci Ci super kasy za samo klepanie, musisz być aktywny, jakiś
@nickname_generator: mam wrażenie, że większość tego typu wysrywów jest od ludzi poniżej 30 roku życia, którzy nie potrafią iść i powiedzieć, że chcą podwyżkę i im się wydaje, że firma coś takiego co opisują koniecznie wymaga. W zdecydowanej większości przypadków firma robi tylko wrażenie, że coś się od ludzi wymaga, bo wiedzą, że część to kupi i będzie się przejmować.

Przy ssaniu jakie jest teraz na rynku można spokojnie dostać 30k
@nickname_generator: nie wszędzie trzeba #!$%@?ć takie szopki. Swoją drogą, dla mnie nazwa pozycji nie ma żadnego znaczenia jak mi dadzą 30k za klepanie kodu to mogę być nawet juniorem.

Rachunek jest prosty: robiąc to co robię zarabiam x. Chcę zarabiać y, więc rozglądam się co jest potrzebne, żeby te y dostać. W Twojej firmie oczekują takich rzeczy, spoko. Jeśli pójdziesz po podwyżkę i jej nie dostaniesz to zacznij się rozglądać za
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@nickname_generator: Tak, to niewłaściwe podejście. Powyżej pewnego poziomu to już według mnie musi być pasja

@Kolorowezworki: gadanie. Nie wiem co to ten "pewien poziom" ale jak jest się po prostu dobrym technicznie i w pracy w zespole to spokojnie można wyjąć górny pułap widełek seniora. Starczy zmienić robotę jeśli w aktualnej takiego skakania na kiju oczekują. Najlepiej na kontrakt aby się pozbyć wszelkiego HRowego #!$%@? o jakichś personal developmentach (co
Teraz jako senior trzeba być pasjonatem, organizować wewnętrzne warsztaty, pisać bloga, mentorować mniej doświadczonych, albo przyjść z jakąś własną inicjatywą, która wspomoże jakoś rozwój wszystkich programistów


@nickname_generator: nie trzeba, zależy od firmy. W wielu miejscach senior oznacza że ktoś dobił do max widełek na mida i trzeba mu dać tego seniora by przypadkiem się nie zawinął i nie poszedł pracować gdzieś gdzie mu dadzą więcej. Taka osoba dostaje nowy tytuł, więcej