Wpis z mikrobloga

Zdarzało się robić takie potworki jak akurat o 2 w nocy w niedzielę w przydasiach nie było potrzebnego gniazda. Szczególnie, że te chińskie przewody czasami fatalnie się lutują - pamiętam kilka takich, które z pozoru wyglądały normalnie ale za nic nie łapały cyny bo warstwa miedzi na aluminium była tak cienka, że wypalała się na dotknięcie lutownicy a parafrazując klasyka "panie, to je amelinum, tego nie polutujesz".
@Bianconero: Tak, znam nawet ten trick z aspiryną ale problem o którym wspomniałem nie leży w emaliowanych tylko w przewodach CCA niskiej jakości. Miałem kiedyś pudełko tanich chińskich przewodów RCA i o ile rdzeń był miedziany i lutował się normalnie, to ekran był już z aluminium powleczonego cieniutką warstwą miedzi. Miedź momentalnie się wypalała a aluminium nie dało się lutować.