Wpis z mikrobloga

#banki #bank #pko #pkobp #afera #krecimymalysza

PKO czy wy jesteście tam normalni?

W niedziele wypłacałam sporą (jak dla mnie) ilość gotówki w obcym mi mieście z waszego bankomatu.
Bankomat zrobił mnie w jajo i nie wypłacił mi pieniędzy, zamiast tego rytmicznie uderzał klapką. Pieniędzy brak, ale mamy napis "dziękujemy za skorzystanie z usług" no kurde... Z konta pieniądze zniknęły.
Dzwonimy na infolinie, po jakiś 10 min udało się połączyć z żyjącym człowiekiem, w tym czasie marznę, bo ciepło na dworze nie było. Kobieta mówi, że ma informację, że nastąpił zwrot pieniędzy i jest okej - wszystko cacy kasa wróci na moje konto w CIĄGU 1 DNIA ROBOCZEGO.
No okej awarie się zdarzają trudno. Jakoś to znosę.

Przez tę sytuację musiałam podejść do innego bankomatu i wypłacić znowu tę samą sumę pieniędzy, której nie zamierzałam wydawać w najbliższym czasie (szczęście, że w ogóle miałam dodatkową ilość pieniędzy, bo już całkiem byłabym załatwiona).

I teraz tak:
-mamy wtorek
-kasy nadal brak
-pobraliście sobie prowizję z powodu tego, że przez waszą awarię musiałam skorzystać z innego bankomatu
-musiałam obciążyć konto na dużą sumę pieniędzy z waszej winy.
-infolinia z aplikacji - cisza, nawet bota nie ma.
-informacja do reklamacji na stronie - możemy odpowiedzieć nawet w ciągu 30dni

Ja wkurzona już, bo należę do #bieda i brakuje mi kasy.

Czy trzeba kręcić małysza, żeby odzyskać swoją kasę?
  • 14
@mango: no tak, ale mimo wszystko zostałam powiadomiona przez konsultantkę, że pieniądze wrócą do mnie w ciągu 1 dnia roboczego, to uznałam, że przeżyję a mimo to nie przyszły i trochę zostałam bez środków teraz. I nie wiem co mam zrobić.
@EkspertPKO: reklamacja już złożona. Tak jestem waszą klientką. Udało mi się już porozmawiać z konsultantem, który już mnie trochę uspokoił, że pieniądze na pewno wrócą, ale w ciągu kilku dni (a nie w ciągu jednego jak mówiła konsultantka w dniu zdarzenia).
Dodatkowo dodał ponaglenie do reklamacji. Trochę się już uspokoiłam, ale i tak nie jestem zachwycona tą sytuacją.

Tez tak kiedyś zaufałem kobiecie z ubezpieczalni jak mi się trafił wypadek za granica. Pokierowała mnie do szpitala gdzie mieli współpracę i ze wszystko będzie opłacone. Nie było (,)