Wpis z mikrobloga

@cybulion: Bo Caritas musi utrzymać mnóstwo budynków i pracowników. W samej Rudzie Śląskiej mają 12 placówek, z czego m.in. DPS, gdzie mieszka na stałe 95 upośledzonych umysłowo, a obok Warsztaty Terapii Zajęciowej, do których przyjeżdża jeszcze więcej niepełnosprawnych na codzienne zajęcia. Jeśli dobrze pamiętam to jest w sumie ok. 150 pracowników. W jednym mieście. W Borowej Wsi mają ośrodek 230 pracowników i wolontariuszy oraz 800 podopiecznych. Dlatego nie da się porównać
@Nemrod: a ja nic nie porównuje, poprostu kiedys i h sprawozdanie czytalem i wniosek byl taki ze ok. Polowa hajsu to koszty wlasne, zatrudnienie etc, 45% na pomoc, i 5% na cos tam. @Ignacy_Loyola odrazu tobie odpowiedzialem. Zrodlo jakies 5 lat temu znalazlem na wykopie i tak mi zapadlo w pamiec.
@cybulion: Tylko te koszty własne to właśnie jest pomoc. To są rehabilitanci, pielęgniarki, kierowcy i cała reszta (ci niepełnosprawni są odbierani z domów takimi fajnymi busami i rozwożeni wieczorem z powrotem - to wszystko kosztuje). Gdybyś prowadził noclegownię i dostawał od ludzi kasę na tę działalność, to musiałbyś ją ogrzać, utrzymać, zatrudnić ludzi. Koszty mogłyby wynieść nawet 100%. I co? To jest pomoc, czy nie jest? Fakt, że nie przekazałeś bezpośrednio
@RafB: "À propos działalności charytatywnej: Czy panowie sprawozdawcy wiedzą, że koszty Caritasu, największej charytatywnej organizacji kościelnej, to ponad 70% koszty własne? Idzie to na pensje dla księży dyrektorów Caritasu i głównie pracowników duchownych. Około 30% pieniędzy, które Caritas dostaje nie od biskupów, nie od księży, tylko od ludzi świeckich, którzy w dobrej woli przekazują te pieniądze na rzecz ubogich ludzi, tylko 30% trafia do tych ludzi ubogich. Czy panowie wiedzą o