Wpis z mikrobloga

Mirki, czy robienie dr, gdy ma się 47 lat to obciach? Ojciec ma napisaną całą pracę od wielu lat, ale niedługo przed obroną miał wypadek, potem rodzina itp., wszystko się opóźniło i teraz się waha. Widać, że to jego marzenie, ale mu głupio, bo w instytucie jego starzy znajomi porobili kariery, a on po prostu chce tylko domknąć tę sprawę. Na karierę już nie liczy.

#pomocy #nauka
  • 78
@gardan: niech robi śmiało! Byłem ostatnio na obronie gościa po 60-tce, cała komisja traktowała to na plus i była pod wrażeniem. Bardzo pozytywny odbiór

Tylko niech literaturę trochę odkurzy jak pare lat minęło :)

Powodzenia dla taty!
Sorry, że wołam ponownie, ale ojciec autentycznie mocno się wzruszył, że obcy "z internetu" ludzie go wsparli. Potrzebował chyba tego. Właśnie ze szklącymi oczami mi się przyznał, że jak 3 lata temu rozmawiał o chęci obrony z kumplem z uczelni (który już ma profesurę), to ten się z ojca naigrywał. To go przybiło bardzo, poczuł się gorszy. Będę go zachęcał do pracy, bo dotychczas nie miał żadnego wsparcia ze strony ani rodziny,
Nie znam procedur doktoranckich, ale tato nie może zmienić uczelni? Jak na tej są znajomi którzy się z niego naśmiewają to lepiej zmienić. Czy jak był tam to musi tam zostać?


@Staraagrafka: Chyba właśnie tak zrobi. Może na dobrą sprawę bronić się w dowolnym mieście Polski, na dowolnej uczelni. Chętnie go wezmą, bo każdy wypromowany to dla promotora premia i prestiż.