Wpis z mikrobloga

@selectGwiazdkaFromTabelka jeżeli kończysz ćwiczyć i jesteś klejącym brudasem to nie widzę przeszkód byś się umył, nie mam z tym problemu. Nawet jeżeli masz ochotę paradować na golasa i opróżnić w połowie swojego AXE tak by wszyscy inni mieli problemy z oddychaniem. Twój wybór. Tak jak ja decyduje kiedy chce się umyć. Mam do prysznica 15 min biegiem, tam też kończę swój trening i zgadnij co tam robię?

@selectGwiazdkaFromTabelka: prosty wybór, albo się myjesz pod syfiastym prysznicem gdzie przewija się dziennie setki facetów plus narażasz się na towarzystwo nagich kolesi (chyba tam głównie chodzą geje bo nikt się nawet nie zakryje po wyjściu tylko paradują z fujarą, jakby im to sprawiało przyjemność), albo myjesz się w domu 5 minut drogi od siłowni.
Ja wybieram ta drugą opcję bez zastanowienia, dlaczego niby nie można chodzić spoconym po dworze?
@selectGwiazdkaFromTabelka: jak bym miala to robic na silowni to bym spedzala za kazdym razem 5h na silowni, zeby sie prysznice zwolnily, zeby wysuszyc wlosy itd. ja mam po prostu ubranie, ktore nosze tylko na silownie, kurtke na silownie i mieszkam blisko silki. Zawsze po treningu biore prysznic na chacie. Zreszta przed tez - dla wlasnego komfortu psychicznego. Zawsze mnie bawia takie osoby jak Ty, ktore mysla, ze ktos sie nie myje,
@selectGwiazdkaFromTabelka: po pierwsze swiezy pot nie smierdzi. Po drugie - ja mam specjalne rzeczy na silownie - przebieram sie tylko i pozniej wrzucam to wszystko do prania. Po trzecie z samego twojego potu nie rozwina sie grzyby i bakterie. Szczegolnie nak pol godziny pozniej bierzez prysznic.