Przed serwisem stała sobie jakaś babcia (ok. 70 lat) z wnuczką (około 7 lat). Widziałem, że się waha, jakaś zagubiona. Wyciąga telefon i dzwoni - ewidentnie do tegoż serwisu: "Mam prośbę, czy mógłby Pan wyjść odebrać ode mnie narty wnuczki do nasmarowania, bo ja jestem starsza, schorowana się boję wejść. Bo u Was nikt maseczek nie nosi. Bardzo proszę". Potem chwila ciszy i ktoś się rozłączył, a babcia smutnym głosem mówi do wnuczki "Kochanie poczekaj, babcia wejdzie i to załatwi". I skierowała się do drzwi, ewidentnie przybita.
Zapytałem, czy mogę pomóc, a ta mi wyjaśniła, że jest w grupie ryzyka, stara się unikać tłumów, ale wnusi chciała zrobić przyjemności zabrać na stok, a tu narty nienasmarowane. I że pan z serwisu nie zgodził się po nie wyjść.
Wziąłem od niej te narty i wszedłem do środka. Gostkowi powiedziałem, że zachował się podle, że on może mieć swoje poglądy, ale tam na zewnątrz stoi starsza, przestraszona osoba z małą wnuczką i mógł wykazać się większą empatią. Obrażony nasmarował te narty za friko, oddałem je rozpromienionej babci i potem widziałem jak dzielnie kibicowała wnuczce w jeździe z małej górki.
Co jest z tymi ludźmi? Ja rozumiem, że postawy się spolaryzowały i część ludzi się autentycznie boi zachorować, a część żyje jak gdyby nic nie było. Ale ta starsza pani prosiła jedynie o 20 sekund jego cennego czasu, bo tyle by mu zajęła droga w tę i z powrotem z małymi nartkami.
@Joterini2: Jakiej merytoryki ty oczekujesz kiedy staram się dostosować wpisy do twojego poziomu śmieszny piwniczaku xD. Jedyna kompromitacja tutaj to twoja obecność na tym portalu, lol
@lenythenub: i cyk na czarno, mam znajome po 70+ z którymi chodze na joge i maja #!$%@? w tego wirusa i nie szczepia sie, sa szczesliwe i nie przesiakniete strachem. Wal sie na ryj rycerzu, dobrze zrobiles, ale jak napisalem babcia wystraszona niech siedzi w domu albo sama narty smaruje sobie.
@lenythenub: jakie zmiany które przyniósł czas? Babcia z jednej strony jedzie sobie na narty, a z drugiej boi się wejść bo panuje wirus, niech się zdecyduje.
@lenythenub: Oh noł, debil alert xD szkoda że zamiast stosować logikę, chciałbyś razić prądem ludzi mających inne zdanie xD Moja babcia w wieku 82 lat jest bardziej logiczna niż ty
myślisz, że takiej starej kobiecie łatwo jest przyswoić dzisiejszą rzeczywistość, zwłaszcza wobec tempa, w którym wszystkie zmiany zachodzą? nie wiesz, że starym ludziom najłatwiej wyprać mózgi i zasiać strach w głowach? piję do tego, że nikt tu z nas obecnie młodych ludzi nie wie, jaki będzie na starość, o ile w ogóle jej dożyjemy i jak będą wyglądać te czasy.
z relacji OPa wnioskuję, że staruszce zależało tylko na
@lenythenub: fakt, nie wiemy jak będą wyglądały czasy gdy my będzie mieli po 70 czy 80 lat, może też będziemy czynić głupie wybory. Nie chciałbym jednak, żeby moje głupie wybory podyktowane starością i demencją miały mieć wpływ na rzeczywistość osób w wieku produkcyjnym.
Możemy się nie zgadzać ze sobą, to nie powód, żeby mnie wyzywać od zapyziałych piwniczaków, swoją drogą. Na razie to ty świetnie aspirujesz do bycia takim staruszkiem,
Możemy się nie zgadzać ze sobą, to nie powód, żeby mnie wyzywać od zapyziałych piwniczaków, swoją drogą.
masz rację i przepraszam, ale się odpaliłem po tym jak przeczytałem stos komentarzy przepełnionych zerojedynkową znieczulicą - "jak się boi to niech siedzi w domu XD", albo żeby stare baby #!$%@?ć prądem
@lenythenub: nie wiem jak ciebie, ale mnie od tych 2 lat pandemii, irytuje to, że mówi się, że starsi są bardziej narażeni, dbajmy o nich etc. A starsi mają w to wyłożone i przykładowo jadą na narty, a bardziej przyziemnie, każdy swój dzień spędzają na bieganiu kilka godzin po sklepach.
Jak ja się na początku przestraszyłem koroną to siedziałem w domu i robiłem zakupy raz na tydzień czy tam zamawiałem
nie wiem jak ciebie, ale mnie od tych 2 lat pandemii, irytuje to, że mówi się, że starsi są bardziej narażeni, dbajmy o nich etc. A starsi mają w to wyłożone i przykładowo jadą na narty, a bardziej przyziemnie, każdy swój dzień spędzają na bieganiu kilka godzin po sklepach.
#!$%@?ąc od koronawirusa, to do grupy ryzyka kwalifikuje Cię na starcie przede wszystkim podeszły wiek, który zazwyczaj jest w akompaniamencie osłabionych organów, otyłości, nieleczonych chorób i tym podobnych rzeczy, więc covida to bym postawił dopiero poza tym wszystkim, o czym wcześniej w ogóle się nie mówiło, jakby nie
@gardan: choć jestem przekonany do noszenia maseczek coraz mniej, choćbym był skończonym antyszczepem-płaskoziemcem, nie wiem kim jeszcze - mama mnie tak wychowała, że bym wziął i dla kobieciny to zrobił. To nie jest kwestia przekonań. To jest brak wychowania, które dotyczy całego społeczeństwa - wszystkich warstw.
@gardan: a czy on tam jeden był czy kilku czy byli klienci w sklepie może on nie jest właścicielem i ma nakaz siedzieć w pracy bo inaczej będzie miał naganę z wpisem do papierów rozumiem że taka sytuacja bulwersuje ale nie znając wszystkich faktów możesz oskarżać niewinnego człowieka który stosuje się do poleceń służbowych
Dziś miałem dziwną sytuację na stoku narciarskim.
Przed serwisem stała sobie jakaś babcia (ok. 70 lat) z wnuczką (około 7 lat). Widziałem, że się waha, jakaś zagubiona. Wyciąga telefon i dzwoni - ewidentnie do tegoż serwisu:
"Mam prośbę, czy mógłby Pan wyjść odebrać ode mnie narty wnuczki do nasmarowania, bo ja jestem starsza, schorowana się boję wejść. Bo u Was nikt maseczek nie nosi. Bardzo proszę". Potem chwila ciszy i ktoś się rozłączył, a babcia smutnym głosem mówi do wnuczki "Kochanie poczekaj, babcia wejdzie i to załatwi". I skierowała się do drzwi, ewidentnie przybita.
Zapytałem, czy mogę pomóc, a ta mi wyjaśniła, że jest w grupie ryzyka, stara się unikać tłumów, ale wnusi chciała zrobić przyjemności zabrać na stok, a tu narty nienasmarowane. I że pan z serwisu nie zgodził się po nie wyjść.
Wziąłem od niej te narty i wszedłem do środka. Gostkowi powiedziałem, że zachował się podle, że on może mieć swoje poglądy, ale tam na zewnątrz stoi starsza, przestraszona osoba z małą wnuczką i mógł wykazać się większą empatią. Obrażony nasmarował te narty za friko, oddałem je rozpromienionej babci i potem widziałem jak dzielnie kibicowała wnuczce w jeździe z małej górki.
Co jest z tymi ludźmi? Ja rozumiem, że postawy się spolaryzowały i część ludzi się autentycznie boi zachorować, a część żyje jak gdyby nic nie było. Ale ta starsza pani prosiła jedynie o 20 sekund jego cennego czasu, bo tyle by mu zajęła droga w tę i z powrotem z małymi nartkami.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez autora
myślisz, że takiej starej kobiecie łatwo jest przyswoić dzisiejszą rzeczywistość, zwłaszcza wobec tempa, w którym wszystkie zmiany zachodzą? nie wiesz, że starym ludziom najłatwiej wyprać mózgi i zasiać strach w głowach? piję do tego, że nikt tu z nas obecnie młodych ludzi nie wie, jaki będzie na starość, o ile w ogóle jej dożyjemy i jak będą wyglądać te czasy.
z relacji OPa wnioskuję, że staruszce zależało tylko na
Możemy się nie zgadzać ze sobą, to nie powód, żeby mnie wyzywać od zapyziałych piwniczaków, swoją drogą. Na razie to ty świetnie aspirujesz do bycia takim staruszkiem,
masz rację i przepraszam, ale się odpaliłem po tym jak przeczytałem stos komentarzy przepełnionych zerojedynkową znieczulicą - "jak się boi to niech siedzi w domu XD", albo żeby stare baby #!$%@?ć prądem
A starsi mają w to wyłożone i przykładowo jadą na narty, a bardziej przyziemnie, każdy swój dzień spędzają na bieganiu kilka godzin po sklepach.
Jak ja się na początku przestraszyłem koroną to siedziałem w domu i robiłem zakupy raz na tydzień czy tam zamawiałem
#!$%@?ąc od koronawirusa, to do grupy ryzyka kwalifikuje Cię na starcie przede wszystkim podeszły wiek, który zazwyczaj jest w akompaniamencie osłabionych organów, otyłości, nieleczonych chorób i tym podobnych rzeczy, więc covida to bym postawił dopiero poza tym wszystkim, o czym wcześniej w ogóle się nie mówiło, jakby nie