Wpis z mikrobloga

trochę bez sensu. Po co grzać mieszkanie jak np. wyjeżdżamy.


@NuklearnySzpadel: oj nie bez sensu. mieszkam w bloku i tak nie marzlem nigdy w zyciu. kilka miesiecy temu wykorkowal mi sasiad spode mnie. mieszkanie stoi puste, grzejniki wylaczone na bank (stare budownictwo i da sie przykrecic na zero). podloge to mam po prostu lodowata. marzne jak pies i moje grzejniki nie wyrabiaja. boje sie jak mroz zlapie za oknem na -15
@Gostas: przeczytaj co masz w umowie. U mnie jest zapisem, że w mieszkaniu powinno się utrzymywać jakąś minimalna temperaturę.
Na poprzednim mieszkaniu miałem psychiczną sąsiadkę co non stop wierzyła mieszkanie, nawet w zimę, i miała chyba grzyba, bo straszny smród roznosił się po klatce dzięki dodatkowemu otwieraniu drzwi na klatkę. Tam były grzejniki na minimum 2. Jak robiło się ciepło na zewnątrz to przez to było gorąco w mieszkaniu.
W nowym