Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 214
Opowiem wam o swojej przygodzie z językiem angielskim.

3 lata gimnazjum, 4 lata technikum byłem jednym z najgorszych uczniów jeżeli chodzi o angielski. Zdałem ledwo maturę z angielskiego i myślałem, że będę do końca życia się uczyć tego języka. Po maturze uczyłem się języka na nowo, kursy na YouTube, Etutor, słówka w Anki, seriale po angielsku z napisami. Właściwie szło okropnie, czego się nauczyłem w jeden dzień, to w następny musiałem się uczyć na nowo bo zapominałem lub myliłem.

Po roku samodzielnej nauki coś zaskoczyło. Nie mogłem w to uwierzyć, ale moment gdy to zaskoczyło był piękny, w końcu zacząłem wyłapywać słowa z piosenek, mogłem oglądać seriale bez polskich napisów czy rozumieć różne artykuły które mnie interesowały.

Tego i ja wam życzę w nowym roku, żeby podczas nauki języka w końcu całość zaskoczyło ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#naukaangielskiego
  • 19
mówienie da się nadrobić śpiewaniem piosenek/karaoke i nagrywaniem siebie, a potem odtwarzaniem :P


@Loco_Tranquilo: albo powtarzaniem za tym, co się słyszy w materiale źródłowym, oczywiście też poprzez nagrywanie siebie i odtwarzanie oraz zestawianie z oryginałem, tj. papugowaniem (tak jak to robią dzieci, gdy się uczą mówić).
mówić do siebie i też myśleć po angielsku


@Loco_Tranquilo: taką metodę też stosuję, jednak to jest raczej przydatne do ćwiczenia formowania myśli "live" (albo inaczej - ćwiczenia dobierania strategii, aby komunikat był komunikatywny), więc też jest to przydatne przy rozmawianiu twarzą w twarz (zaraz obok poprawnej wymowy) :P
via Wykop Mobilny (Android)
  • 21
@patrolez: formowanie zdań w locie też ważna rzecz. Jak sam do siebie czasem powiem że dwa słówka czy jakieś zdanie to jest gitara, ale jak miałem okazję rozmawiać po angielsku z Niemką to już nie było tak kolorowo xD jakbym pierwszy raz angielskiego używał. Szkoda że w szkołach się nie rozmawiało za moich czasów z nauczycielem tak jak się powinno
@Testuje_Toster:

To ja opowiem Wam moją historię. Angielski od gimnazjum (wcześniej tyle, co zajrzałem do książek rodzeństwa albo nauczyłem się z czasopisma OK!). Kucie gramatyki i słówek z podręcznikami Shine (pamięta ktoś Radio WYG?), potem liceum i przygotowanie pod kurs FCE (mielenie gramatyki, słówek, kolokacji, idiomów, frazali, itp). Potem studia z filologii angielskiej, znowu pełno gramatyki, jak to na studiach. Czy uważam, że było to zbędne? Przeciwnie, zarówno wtedy jak i
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
To ta jedna "dosyć" istotna kwestia którą pominąłeś we wpisie i która chyba odrobinę pomogła Ci w zaskoczeniu XD


@czarlipe: Wyjazd za granicę nauczył mnie mówić, ale prędzej ja nawet nie mogłem zrozumieć tekstu pisanego czy osoby mówiącej do mnie. To są różne rzeczy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Testuje_Toster: W ogóle nauka języków obcych w szkole to pomyłka. Pamiętam jak miałem próbną maturę z angielskiego, pisemną. Miałem 48 na 50 punktów możliwych. Aż się nauczycielka języka zachłysnęła jak to zobaczyła. Matura właściwa za to była tylko ustna i ledwo 3 dostałem bo pytania były jakieś z dupy wyjęte. Do tej pory pamiętam że dotyczyło to historii Walentynek. Coś o starożytnym Rzymie.
Nic nie zastąpi konwersacji z osobą której jest