Wpis z mikrobloga

Jeśli mam 3 miesięczny okres wypowiedzenia umowy o pracę, a szef nie bardzo chce się dogadać na wcześniejsze puszczenie mnie do nowej pracy. Jeśli się po prostu nie zjawię w pracy to jak to wygląda jeśli chodzi o konsekwencję? Coś więcej niż wpis do świadectwa pracy o rozwiązaniu umowy przez opuszczenie stanowiska? #praca #prawopracy
  • 14
@witchmat: W sumie to moze podpasc pod "ciezkie naruszenie obowiazkow pracowniczych" a ten paragraf srednio wyglada na swiadectwie pracy. Zazwyczaj jest kojarzony z wywaleniem za alkohol.

Poza tym jak sie pracodawca uprze to moze wystapic na droge cywilna ze mu twoje opuszczenie stanowiska przynioslo straty.

Co wiecej na okresie wypowiedzenia pracodawca nie musi Ci udzielic urlopu jaki Ci pozostal - moze go wyplacic. Wiec jak sie nie dogadacie to pozostaje Ci
@witchmat: to grozi zwolnieniem dyscyplinarnym, które zostaje ci w papierach (świadectwo pracy) na co pracodawcy patrzą bardo źle.
Pracodawca może też zażądać zapłaty odszkodowania za poniesione szkody lub zrekompensowania utraconych korzyści. Wysokość takiego odszkodowania nie jest ustalona żadnymi widełkami, więc w sytuacji, gdy podczas postępowania sądowego zostanie udowodniona wina pracownika, musi on naprawić szkody w pełnej wysokości.
Wiec jak sie nie dogadacie to pozostaje Ci el quqttro


@gorzki99: Najgłupsza rada Przecież on chce iść do nowej pracy w tym czasie. Zwolnienie oznacza niezdolność do pracy, a bez zdolności nikt nie może go zatrudnić. Jeśli nowy pracodawca to zrobi to zus go za to dojedzie przy pierwszej kontroli. Nie będzie to najlepszy początek współpracy.
@lubiegrzeski: Mam lepsza w takim razie. Pracuj u nowego pracodawcy-bedac nadal zatrudnionym u starego majac zakaz konkurencji. Problem polega na tym ze na kare umowna mozesz dluuuugo pracowac.

Jak OPowi stary pracodawca robi pod gorke i nie chce skrocic okresu wypowiedzenia to pozostaje tylko odplacic sie tym samym i pojsc w L4. Jak Kuba bogu tak bog Kubie.
@gorzki99: Ale on tym zaszkodzi sobie a nie byłemu pracodawcy. Po pierwsze L4 nie znosi zakazu konkurencji, a po drugie nakłada zakaz pracy w ogóle. #!$%@? będzie mieć nowy pracodawca jeśli zatrudni człowieka na zwolnieniu, więc żadna normalna firma tego nie zrobi.

Nie wspominając o tym, że sugerujesz opowi, żeby oszukał obecnego pracodawcę w zemście za to, że to op nie chce dotrzymać warunków umowy, którą sam podpisał xD
@lubiegrzeski: Ja nigdzie nie napisalem ze OP ma isc do roboty na L4.

Ja widze prosta sytuacje. OP chce sie zwolnic i chce sie dogadac z pracodawca na skrocenie czasu wypowiedzenia bo chce szybciej zaczac nastepna prace. Normalna sprawa.

O ile nie jest jakas kluczowa postacia dla obecnego pracodwcy (niedokonczone projekty ktore moze zrobic tylko on itp) to pracodawca raczej robi mu na zlosc niz on pracodawcy nie puszczajac go.

Wiec
O ile nie jest jakas kluczowa postacia dla obecnego pracodwcy (niedokonczone projekty ktore moze zrobic tylko on itp) to pracodawca raczej robi mu na zlosc niz on pracodawcy nie puszczajac go


@gorzki99: Tutaj popełniasz największy błąd. Pracownik nie musi być kluczowy by pracodawca nie chciał go puścić. U mnie w firmie jest jakichś 200 operatorów CNC. Obecnie wypowiedzenia złożyło dwóch. Na porozumienie stron zgody nie dostał żaden z nich. Nie dlatego,
Również pracodawcy, który dzięki niemu ma czas na znalezienie zastępstwa.


@lubiegrzeski: ALez ja to calkowicie rozumiem. Ty za to nie do konca.

Jesli nie dales tym operatorom porozumienia to oznacza ze sa dla Ciebie kluczowi. Albo robisz im na zlosc.

Zastanow sie co by bylo jakby jeden zlamal noge a drugi poszedl na L4 (nie sciemniajace tylko prawdziwe).

Firma by padla? Czyli sa kluczowi

Dalibyscie rade z zamowieniami bez nich? Czyli
@gorzki99: Wiesz czego nie rozumiem? Dlaczego zakładasz, że szef opa robi mu na złość? W ogóle po co ktokolwiek miałby robić komukolwiek na złość? Przecież jakby go nie potrzebował to chyba logiczne, że by go puścił bo nawet byłoby mu to na rękę (niepotrzebny pracownik to tylko niepotrzebny koszt).
@lubiegrzeski: Postaram sie wyjasnic. "Troche" lat pracy (i miejsc pracy) mam juz za soba. Serio widzialem duzo roznych sytuacji i sam mialem rowniez z roznymi stycznosc.

Nie chodzi o to ze ja zakladam ze szef robi mu pod gorke (odwracajac kota ogonem dlaczego Ty zakladasz ze nie robi?) ale o to ze widzialem takie sytuacje. Wiec tutaj rowniez taka moze miec miejsce - choc nie musi.

Jak pisalem wczesniej - badz
odwracajac kota ogonem dlaczego Ty zakladasz ze nie robi?


@gorzki99: Bo jeśli pracownik jest mu niepotrzebny to zyskałby na jego odejściu. Pozwalając odejść niepotrzebnemu pracownikowi zaoszczędziłby kilka tysięcy na wynagrodzeniu dla tego.
@lubiegrzeski: I tak i nie. Nie zawsze pieniadze sa kluczowe. Mozna zalozyc ze pracownik odejdzie do konkurencji-no bo malo kiedy sie zdarza ze ktos zmienia branze calkowicie (ale owszem ze sa takie przypadki).

Poza tym jeszcze moze byc "element szkoleniowy" dla innych potencjanie odchodzacych.

Nie doceniasz tez zwyklego uporu januszy. Malo chyba widziales do czego jest zdolny ktos kto "ma wladze". Czasem pieniadze schodza na dalszy plan. Liczy sie "pokazanie kto