Wpis z mikrobloga

Jakie było wasze największe perfumowe rozczarowanie? Chodzi o perfumy, o których naczytaliście się w internecie ktoś wam polecił albo po prostu skusił Was sam wygląd flakonu, a gdy kupiliście flakon/dekant i okazało się, że zapach nie jest totalnie dla Was. U mnie to Carolina Herrera 212 VIP Men dużo osób mi go polecało, a okazało się, że totalnie mi nie podszedł. Na szczęście potem powąchałem 212 VIP Men Black i jest to jeden z moich ulubionych zapachów.
#perfumy
  • 42
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Morgano Spicebomb Extreme, miał być sztos, a tu meh; Bvlgari Terrae Essence - tu wpadłem w pułapkę własnych oczekiwań, spodziewałem się chyba zapachu ziemistego, ogródkowego, wręcz naturalistycznego, a dostałem przyjemny słodko-świeży syntetyk.
  • Odpowiedz
@Morgano: 99% super klonów o super wybitnych parametrach, które ani nie są klonami ani nie mają parametrów, xd, i większość rzekomych nieznanych perełek, pompowanych przez ekspertów o tutejszym rodowodzie, jak np. Jacques Battini Selection
  • Odpowiedz
@Morgano: Interlude i Interlude Black Irys - miał być olfaktoryczny o----m, a to zwykle perfumy.

Oud Wood - miał być oud, a wyszła róża z oudem.

Cedrat Boise - miał być podrasowany Aventus, a wyszedł festiwal
  • Odpowiedz
99% super klonów o super wybitnych parametrach, które ani nie są klonami ani nie mają parametrów, xd


@Warzywo: Ja już na klony nie patrzę. Jednak zapach 1:1 to jest to i nie zastąpi go zadawalnie się półśrodkami.
  • Odpowiedz
Dodam od siebie jeszcze Mancera Instant Crush. Totalnie mi nie siadł, za to nigdy nie miałem okazji mieć perfumów z takimi parametrami.
  • Odpowiedz
@Morgano: al haramain amber oud tobacco - zapach jakbym oblał się słoikiem miodu, ale chyba nie ma osoby, która go nie lubi, więc może przez covid mi się coś pozmieniało(,)
  • Odpowiedz
@Morgano: Bois Imperial - nie jest zły, ale niestety jest migrenogenny na mnie
Rasasi AWD - dawał radę, ale nie podzielam zachwytów
YSL Bleu Electique - niestety, ale ten kardamon nie jest na tyle aksamitny i zmysłowy jak w zwykłem La Nuit

Może później coś więcej się przypomni
  • Odpowiedz