Wpis z mikrobloga

Dzisiaj się przekonałem jak bardzo choroba wymęcza organizm. A więc tak mirki. W środę w tamtym tygodniu wieczorem coś zaczęło mnie męczyć na żołądku mordowało i mordowało i koło 23 położyłem się spać. W nocy obudziło mnie zimno i szybki sprint do klopa na wymioty i tak jeszcze raz później w nocy do tego gorączka około 39 st. W czwartek juz mnie nie męczyło tylko ogólne takie rozbicie i brak apetytu a piątek normalny. Odczekałem weekend i dzisiaj rano wyszlem na moją dyszkę. Jak by nie było tak zimno to bym nie dobiegł. Nogi z betonu tętno 170 przy truchcie 7 min/km. Ciekawe czy po jutrze będzie już ok.

#bieganie
  • 2