Wpis z mikrobloga

@sayane:Rzeczywiście „#!$%@?”, ale nie w związku z chrześcijaństwem. Chrześcijańska rodzina, biblijne metody wychowawcze… w tym samym tonie Brevika można by nazwać chrześcijańskim fundamentalistą.

Klasycznym przykładem manipulacjami nazwą są powojenne Niemcy – Republika Federalna Niemiec i Niemiecka Republika

Demokratyczna
; które to Niemcy wschodnie, a które zachodnie i przy których można mówić o demokracji?
@sayane: Jeśli wspominasz o kompasie moralnym, to sama historia średnio mnie interesuje, odnoszę się tylko do Twojego załamywania rąk nad chrześcijaństwem. Dla mnie nie ma to związku z potocznym rozumieniem tego słowa. Chyba że uznać słowo „chrześcijaństwo” za wytarty slogan, który od dawna nie niesie ze sobą żadnej treści, tak też można (chociaż wolałbym, żeby słowa jednak niosły za sobą znaczenie)
@staa: #!$%@?, specjalnie dodałem tam fundamentalni żeby nie było wątpliwości. Nie mówię o chrześcijaństwie całym, tylko ekipie świrów, która uważa ewolucję i naukę za spisek, uczy dzieci w domu żeby przypadkiem się czegoś nie nauczyły itp. I to wszystko opierają na swojej wierze.

Poza tym tak, "chrześcijaństwo" to dla mnie wytarty slogan. Bo tak naprawdę znaczy wszystko i nic. Każdy chrześcijanin ma jakąś swoją wersję wiary, której się trzyma. Często niezgodną
@sayane: fundamentalny ≠ fanatyczny, to nie jest słowo wytrych. Fundamentalista to osoba (albo nurt) dowołująca się do jakichś podstaw (np. w kategoriach religijnych do Ewangelii, Biblii jako całości czy Koranu). Przy okazji fundamentalista islamski nie znaczy terrorysta (takie rzeczy to tylko w telewizji, stąd chyba wzięło się zamieszanie), to już prędzej ktoś po prostu religijny
@staa: w TV to chyba używają bardziej słowa ekstremistyczny w odniesieniu do terrorystów. Może masz i rację, chociaż z drugiej strony Ci ludzie z pewnością fundamentalistami byli (odrzucanie nauki na rzecz tego co jest zapisane w biblii).