Wpis z mikrobloga

  • 81
Mireczki, kupilem auto trzy lat temu i w tym czasie wladowalem w niego mnostwo pieniedzy. Okazalo sie ze kupilem wraka, w ktorym doslownie wszystko jest do roboty. W tym czasie zrobilem
- filtr powietrza
- filtr paliwa
- filtr oleju +olej(!)
- filtr kabiny
- klocki hamulcowe (tarcze na szczęście działają)
- dwa komplety opon

Samochód: volkswagen passat b5

Nie liczylem dokladnie ale wydalem pewnie juz z 2k na same naprawy i czuje ze wpadlem w pulapke. Jestem od krok od przepasci i mysle zeby go sprzedac i miec spokoj. Co byscie zrobili na moim miejscu? Czy jest jeszcze jakas powazniejsza rzecz ktora moze sie zepsuc? Czy zostawic jak juz sie tyle wydalo?

#samochody
  • 68
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@D1STR0Y: wymień wszystkie części i płyny eksploatacyjne i sprzedaj wpizdu, daj cenę o tyle mniejszą ile wpakowałeś i dorzuc klientowi własną żonę na weekend.
  • Odpowiedz
@D1STR0Y: Mordo, nikt nie mówił, ze będzie kolorowo. Fakt w 3 lata, czyli nagle, wsystkie te części wymieniać to trzeba być pechowcem. Ale mogło być gorzej, np jakieś wężyki hamulcowe, albo płyn chłodniczy. Niestety takie rzeczy się zużywają, to nie rozrząd, że są wieczne. Zastanów się nad sprzedażą, tylko pamiętaj, że kasę włożona w auto(w tym przypadku prawie podwojenie jego wartości) nigdy nie zostanie odzyskana.
  • Odpowiedz