Wpis z mikrobloga

@Rejetn: Wystarczy chwilę szperania w internecie, zeby potwierdzić, że to nie tylko moja opinia https://www.nytimes.com/roomfordebate/2015/02/09/are-economists-overrated/overreliance-on-the-pseudo-science-of-economics
https://www.theguardian.com/business/economics-blog/2013/nov/06/is-economics-a-science-robert-shiller
Także widocznie ty nie masz pojęcia o niczym. Tak samo możesz mieć doktora z teologii, co nie znaczy, że każdy doktorat jest tyle samo wart.
Mentzen czasami mówi z sensem, ale mam wrażenie, że jego ludzie słuchają bo kogoś „masakruje” dlatego to się klika. Cała ta konfederacja to jest znana tylko z kontrowersyjnych wypowiedzi.
@mel0nik: te a ci tak politycy nie byli po to aby taki stan rzeczy utrzymywać? czy jak byś nie chciał to i tak wychodzi że socjalizm i rozdawnictwo to najlepszy system?
@trtrtrtr: na dodatek nie potrafisz czytać ze zrozumieniem xdd nigdzie nie pisałem, że ekonomia jest ścisła, jest wiele szkół dlatego, bo ekonomia oddziałuje na wszystkie aspekty życia, jest po prostu skomplikowana, nie ma nawet jednej definicji, fajny chochol, a o interpretacji prawa tez nic nie napisałes
Samo definiowanie nauki przez ciebie, jest po prostu śmieszne xd

. Tak samo możesz mieć doktora z teologii, co nie znaczy, że każdy doktorat jest
@Rejetn: Moja definicja nauki jest taka jak Galileusza i Kartezjusza, czyli w skrócie jest to analityczny (matematyczny) model rzeczywistości potwierdzony przez doświadczenie. Ciężko zaliczyć do tego "interpretację prawa", to bardziej wchodzi w zakres filozofii, a nie NAUKI. Nawet z definicji trudno interpretację czegokolwiek określić jako obiektywny opis rzeczywistości.
@TenTypZez: Polecam zapoznać się z publikacjami doktorów naukowych. Większości, to niepotrzebny nikomu bełkot. Wpisz sobie np. senyszyn artykuły naukowe, to pogadamy dalej. A takich doktorów jest masa. Ci którym się udało wybić jest niewielu. Polecam nie zachwycać się tym, że typ sporo wie z zajęć które wykłada, bo wielu rzeczy nie ogarnie. Miałem na studiach styczność z magistrami, który ogarniali dużo więcej niż profesorowie, bo ich profesura dzisiaj nie ma znaczenia,
Polecam zapoznać się z publikacjami doktorów naukowych. Większości, to niepotrzebny nikomu bełkot


@spie_z_tata: Janusz proszę cię, ty nawet piszesz o jakichś "doktorach naukowych" xD
Tak, nie wszyscy pracownicy naukowi mają istotny dorobek. Ale stwierdzanie na tej podstawie, że bezużyteczni są wszyscy, to jest taka bzdura, że nie wiadomo co na to odpowiedzieć. Masz jakieś konkretne zarzuty co do prac tych osób? Bo jak na razie to widzę "Ale te doktóry głupie,