Wpis z mikrobloga

#trevozdating

Poprzedni wpis: 2. Julia, 17 lat

3 - Ola, 21 lat

Przez jakiś czas chodziłem na spotkania duszpasterstwa akademickiego. Tam poznałem sporo fajnych ludzi. Na 1 chłopaka przypadało ok. 1.5 dziewczyny, więc siłą rzeczy poznawałem też jakieś koleżanki. Jedną z nich była Ola. Z wyglądu w sumie ładna, tylko że trochę niska (ok. 155cm).
Nie była zbyt lubiana przez grupę, strasznie dużo gadała i chyba nie zauważała, że ludzie się wyłączają na jej monologach. Może miała jakiegoś Aspergera w małym stopniu, a może po prostu brakowało jej social skilli. Dużo lepiej mi się z nią pisało na messengerze, tam nie pisała poematów tylko raczej krótko, pyk, pyk, pytanie, odpowiedź itd.

Miałem z nią całkiem niezły kontakt, ale zwykle ja pisałem pierwszy. Często się żaliła na to, że nie ma znajomych itd, no ale trochę się nie dziwię, bo skoro ona nie starała się podtrzymywać kontaktu to chyba nic dziwnego, że nie miała znajomych ani na studiach, ani w duszpasterstwie. Ta gadatliwość też raczej nie pomagała.

Pisaliśmy sobie na tym messengerze, nie widziałem jej na żywo od ponad roku i trochę niedoszacowałem jej gadatliwości. Tzn. wiedziałem, że jest gadatliwa, ale wydawało mi się, że nie jest z nią tak źle i pomyślałem, że może warto byłoby się spotkać, może znaleźlibyśmy wspólny język i byłoby git.
Dlatego zaprosiłem ją w końcu na randkę, odpisała że spoko i że się bardzo cieszy, bo to będzie jej pierwsza randka w życiu.

Spotkaliśmy się na świeżym powietrzu, ale było tak ciepło, że zaproponowałem żebyśmy jednak poszli gdzieś gdzie będzie klimatyzacja. Ona od razu zaproponowała jakąś kawiarnię, poszliśmy se tam i zamówiliśmy jakąś kawę mrożoną. Zwykle nie piję kawy, ale ta była bardzo dobra, ale droga - jakieś 15zł, beka z tych ludzi co kupują kubek kawy za 15zł w kawiarni, gdzie nawet krzesła są niewygodne i nie sposób tam usiedzieć dłużej niż 2h xD

Ale wracając do tematu - gadało nam się nawet spoko, chociaż te jej monologi mnie dosyć mocno denerwowały. W dodatku okazało się, że jeśli chodzi o światopogląd to daleko nam od siebie. Niby oboje jesteśmy katolikami, a jednak jesteśmy totalnie różni. Ona taka trochę feministka, a ja typowa katolicka konserwa.
Tak czy siak na każdy jej feministyczny wywód musiałem wyciągać jakieś korwinizmy o kobietach, w sumie było śmiesznie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Oczywiście nie gadaliśmy tylko o różnicach biologicznych między kobietami a mężczyznami, poruszaliśmy też inne tematy. Głównie ona gadała, więc poznałem jakieś tam plotki o ludziach z duszpasterstwa, kto z kim jest, kto z kim chodził, kto się komu oświadczył, kto miał ślub, a kto zrezygnował ze ślubu.
Poza tym gadaliśmy o swoich hobby, akurat tutaj muszę przyznać, że jest ona ciekawą osobą, ma pasje, plany na życie itd.
Mimo wszystko ze względu na jej gadatliwość i różnicę w poglądach doszedłem do wniosku, że z tej mąki chleba nie będzie.
Po kilku godzinach odprowadziłem ją do akademika, na pożegnanie ją przytuliłem i wróciłem do domu.

Ona napisała do mnie następnego dnia i wyszło trochę, że była zainteresowana spotykaniem się ze mną. Szczerze troszkę mnie to zdziwiło, bo o ile nie byłem zdziwiony, że podobał jej się mój charakter i sposób bycia to jednak myślałem, że przez różnicę poglądów zdecyduje, że związku z tego nie będzie.
Tak czy siak ona chyba trochę za bardzo się zaangażowała, bo trochę była na mnie zdenerwowana, że nie jestem ją matrymonialnie zainteresowany.

Niestety nasza koleżeńska relacja nie przetrwała, nie mam z nią kontaktu od tamtej pory ¯\_(ツ)_/¯

#randkujzwykopem #podrywajzwykopem #tfwnogf #tinder #badoo #randki #rozowepaski #niebieskiepaski
  • 16
  • Odpowiedz
Niestety nasza koleżeńska relacja nie przetrwała, nie mam z nią kontaktu od tamtej pory ¯_(ツ)_/¯


@trevoz: od momentu jak poszliście na randkę to w sumie przestała być relacja koleżeńska ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@pieczony-ziemniaczek: duszpasterstwa dla osób pracujących są jeszcze lepsze niż akademickie. Co prawda jest tam więcej desperatek (ale czy to minus? ( ͡° ͜ʖ ͡°)), ale znajdą się też fajne dziewczyny. W duszpasterstwach akademickich jest ten problem, że sporo dziewczyn ma księżniczkowe podejście do związków ("to o mnie się muszą starać, ja jestem nagrodą" itd), a im dziewczyny starsze to tym bardziej zaczynają się starać, bo zegar tyka
  • Odpowiedz
duszpasterstwa dla osób pracujących są jeszcze lepsze niż akademickie. Co prawda jest tam więcej desperatek (ale czy to minus? ( ͡° ͜ʖ ͡°)), ale znajdą się też fajne dziewczyny. W duszpasterstwach akademickich jest ten problem, że sporo dziewczyn ma księżniczkowe podejście do związków ("to o mnie się muszą starać, ja jestem nagrodą" itd), a im dziewczyny starsze to tym bardziej zaczynają się starać, bo zegar tyka cyk cyk
  • Odpowiedz