Wpis z mikrobloga

A może jestem introwertykiem po prostu i wole sam być dzięki za wsparcie


@Kodzirasek: też tak kiedyś myślałem, byłem introwertykiem z fobia społeczną. Teraz jestem tylko introwertykiem - lubię samemu wyczilowac grzyba, ale wyjście na miasto ze znajomymi, poznanie nowych ludzi już nie jest dla mnie problemem. Siłownia mi w tym pomogła, pomogła w uswiadomieniu że większość ludzi to jrbane debile i głąby - nie warto się przejmować opinia jakiś randomów.
@chlop784: Raczej boje się odezwać s co to jest phenibut?

Potrafię zapytać się kogoś o coś nawet potrafię podejść do dziewczyny ale gorzej np w grupie facetów lub jak rozmawiam i ktoś patrzy w oczy
@Kodzirasek: poczytaj sobie o phenibucie ale tldr: sprawia że masz jesteś pewniejszy siebie, mniej przejmujesz się opinia innych. Oczywiście szybko budujesz tolerancję, a "kac" po takim phenibucie to przez dzień lub więcej czujesz się mentalnie jak ściek. Sam brałem kiedyś przed rozmowami o pracę, ważnymi egzaminami lub sytuacjami, gdzie wiedziałem że będę musiał gadać z nieznajomymi. Godmode bym tego nie nazwał, ale po prostu nie przejmujesz się tak bardzo opinia innych.
@Kodzirasek: 165 cm wzrostu. Zainteresowania ze strony płci przeciwnej = zero.


@Wogybogy: podobna forma i the same rezulatety here.

Ja zawsze powtarzam, że siłownia to jest takie robienie czegoś dla samego siebie, a nie dla różowych, bo w kontekście matrymonialnym to nic nie daje. Bo to w ogóle nie ma wpływu. Chyba że ktoś chodzi na siłownei tylko po to, zeby różowe zagadywać, ale wtedy konkuruje z 90% chłopa wygląjącego