Wpis z mikrobloga

Dodałem właśnie komentarz pod wpisem użytkownika @M_xxx, w którym próbuje on dowodzić absurdalnej tezy, ze rozwiązanie problemu inceli to socjalizm i równa płaca dla wszystkich. To według niego rozwiązałoby problem. Pozwoliłem się z tym nie zgodzić i skomentowałem wpis. Ten mały człowiek po prostu skasował mój wpis, bo najwidoczniej zabrakło mu argumentów do obrony tych swoich dyndrymałów i nie chciał, aby ktoś zobaczył jak łatwo obalić te głupoty.

Dlatego postanowiłem go skopiować na główną, aby nie mógł go skasować.

Tutaj oryginalny wpis: https://www.wykop.pl/wpis/61425433/jeszcze-raz-o-tym-dlaczego-wiecej-wolnego-rynku-ni/

Tu mój komentarz:

@M_xxx: Jesteś tak oderwany od rzeczywistości, że głowa mała.

Po pierwsze socjalizm to science-fiction. Jedyne co jest realne to kapitalizm z dodatkiem państwa opiekuńczego - i to właśnie mamy w Europie Zachodniej, a także w Polsce. Nie ma alternatywy między socjalizmem, a kapitalizmem. Jest alternatywa między minimalnym poziomem państwa opiekuńczego (USA), średnim poziomem państwa opiekuńczego (Polska), a rozbudowanym państwem opiekuńczym (Szwecja).

Socjalizm nie jest opcją. Nie jest opcją dlatego, że nie da się zmusić ludzi, którzy poświęcili najlepsze lata swojego życia na edukację po to, aby po jej zakończeniu dużo zarabiać do tego, aby zgodzili się na zrównanie z z kimś kto się tyle nie uczył. Nie da się zmusić ludzi, którzy przez lata harowali dniami i nocami oraz dziadowali aby odłożyć nadwyżkę, aby teraz ich zrównać z z tymi, którzy w tym samym czasie beztrosko konsumowali i jeszcze brali kredyty na ową konsumpcję. Nie da się zmusić ludzi, którzy ryzykowali swoje oszczędności inwestując albo spekulując, osiągając w tym sukces, aby teraz z tego zrezygnowali i zgodzili się na równość. Jedyna droga, aby przekonać takie osoby do równości to 10 gram ołowiu albo masowy terror. Nikt kto ma więcej niż biedniejsza połowa społeczeństwa, nie da się pozbawić majątku.

Rewolucje w Rosji czy Chinach pokazały jak krwawe są takie próby. A i tam były one możliwe wyłącznie dlatego, że 90% populacji tych państw żyło w nędzy, a 1% w luksusie. Dodatkowo wielu inteligentnych i wykształconych ludzi żyło na niskim poziomie - co im się nie podobało i skłaniało do postaw rewolucyjnych. Dzisiaj społeczeństwa są dużo bardziej zróżnicowane. Ludzie żyjący w nędzy lub biedzie to mały odsetek. Połowa społeczeństwa to klasa średnia, która żyje na akceptowalnym dla siebie poziomie.

W ogóle nie wiadomo jak ludzie biedni tj. z definicji dysponujący mniejszymi zasobami oraz mniej ogarnięci mieliby spowodować zmiany wbrew woli klasy wyższej i średniej, które to klasy z definicji mają więcej zasobów i są bardziej ogarnięte. W społeczeństwie trwa ciągła wojna o interesy i polepszenie swojej pozycji pomiędzy różnymi grupami - jedno się nie zmienia. Praktycznie zawsze elita potrafiła zabezpieczyć swoje interesy, a biedota niemal zawsze przegrywała - powstania niewolników czy bunty chłopskie niemal zawsze kończyły się porażkami. Nawet jeśli 1 raz na 10 udawało się biedakom odnieść sukces (tylko wtedy gdy mieli ogromną przewagę liczebną, czego dzisiaj brak) to był on bardzo gorzki, czego dowodzi przykład Haiti, którego mieszkańcy do dzisiaj żyją w nędzy czy przykład Rosji, gdzie próba budowy komunizmu zakończyła się masowymi zbrodniami, po których nastała kleptokratyczna oligarchia Putina.

Problem polega na tym, ze nawet ludzie stosunkowo biedni na ogół nie marzą wcale o socjaliźmie. Ludzie biedni marzą o awansie ekonomicznym tj. o tym, aby mieć więcej niż inni, a nie o równości. Znasz kogoś kto zarabiając 3000 zł marzyłby o tym, aby wszyscy zarabiali po równo np. 3500 zł na rękę? Nie. Ktoś zarabiający 3000 zł będzie raczej marzył o tym, aby zarabiać np. 10000 zł.

To są dywagacje oderwane od rzeczywistości. W Europie nawet partie, które się określają jako socjaldemokratyczne czy socjalistyczne w praktyce nie chcą socjalizmu, tylko bardziej progresywnych podatków i więcej zasiłków.

Po drugie - nie da się zrównać życia ludzi. Weź chociażby mieszkania. Chcesz każdemu dać mieszkanie? Wspaniale. Mówię serio. Skupowanie mieszkań pod inwestycje to patologia. Problem z "dawaniem" jest jednak taki, że jeden człowiek dostanie do użytkowania mieszkanie w apartamentowcu centrum Warszawy z widokiem na panoramę miasta albo park, a drugi mieszkanie w wielkiej płycie w Łomży na parterze z widokiem na śmietnik z jednej strony oraz na zakorkowaną sześciopasmówkę z drugiej strony. Już sam rozdział mieszkań rodziłby nierówności, bo różnią się one lokalizacją, standardem wykończenia, widokiem, metrażem.

Po trzecie- jak chcesz zmotywować w realiach socjalistycznych ludzi do:
- edukacji w celu podniesienia swoich kompetencji (po co w szczególności uczyć się przez wiele lat i ślęczeć nad książkami skoro wszyscy będą zarabiali tyle samo?),
- efektywnej pracy (skoro jakość ich pracy nie ma znaczenia),
- innowacyjności i sprawnego zarządzania firmami oraz ich kapitałem (skoro nie będzie wiązało się to z żadną nadzwyczajną gratyfikacją).

Dzisiaj do tego wszystkiego mężczyzn motywuje chęć powiększenia swoich zasobów i prestiżu, a ilość zasobów i prestiż są potrzebne w wyścigu do tzipy.

Socjalizm w życiu przegrywów zmieniłby jedynie to, ze bardziej komfortowo by się im przegrywało życie, bo wszyscy mieliby podobną ilość zasobów. Życie byłoby mniej stresujące. Skonczyłby się wyścig szczurów.

Problem jest tego rodzaju, że taki system oznaczałby że gospodarka byłaby mniej wydolna (brak motywacji do powiększania kompetencji, efektywnej pracy oraz efektywnego zarządzania państwowym kapitałem).

W życiu prywatnym przegrywów nie zmieniłby nic. Bo co miałby zmienić?

W takiej sytuacji wyłącznym kryterium oceny facetów stałby się wygląd. W realiach kapitalistycznych ktoś z wyglądem 6/10 lub niżej jest jeszcze w stanie przy pomocy edukacji i efektywnej pracy podnieść swoje szanse osiągając sukces w tych dziedzinach i imponując kobietom swoją zaradnością. I tak się dzieje.

W tych realiach, które przedstawiłeś (przy założeniu braku zmian w obyczajowości) decydowałby już wyłącznie wygląd. Jakie znaczenie miałoby dla kobiety to, ze ktoś z wyglądem i umiejętnościami społecznymi na poziomie 4/10 ma od państwa mieszkanie i zarabia X zł skoro owa kobieta również miałaby od państwa mieszkanie i zarabiała X zł?

#incel #przegryw #antykapitalizm #redpill #blackpill
  • 25
To według niego rozwiązałoby problem.


@Blackmore: chochoł. Pisałem że to jedyne cześciowe rozwiązanie problemu.

bo najwidoczniej zabrakło mu argumentów do obrony tych swoich dyndrymałów i nie chciał, aby ktoś zobaczył jak łatwo obalić te głupoty.


@Blackmore: Skoro tak bardzo się prosisz to po raz kolejny cię zmasakruję.

Po pierwsze socjalizm to science-fiction. Jedyne co jest realne to kapitalizm z dodatkiem państwa opiekuńczego - i to właśnie mamy w Europie Zachodniej,
@Blackmore z wieloma tezami się zgadzam, ale traktowanie dychotomi w postaci komunizm albo kapitalizm jest dość śmieszne. Oba systemy gospodarczo-społeczne są dość nowe na standardy historii i zdecydowanie nie wyczerpują dywagacji nad naturą stosunków społecznych. Rzekłbym nawet, że nadchodzący wiek może całkowicie przemodelować obecną myśl o ekonomii w ujeciu krajów rozwiniętych. Wraz z rozwojem automatyzacji prodkucji pojęcie wyzysku, czy pracy straci całkowicie swoją zasadność. Na pewno coś na tym miejscu się narodzi,
@Hubert_von_Mai: Zgadzam się z tym, że stosowanie takiego podziału nie ma sensu, bo kapitalizm może mieć różne formy. Jest kapitalizm państwowy taki jak w Chinach, kapitalizm kleptokatyczny taki jak w Rosji, kapitalizm z rozbudowanym państwem socjalnym taki jak w Europie i kapitalizm taki jak w USA, w chyba najczystszym wydaniu spośród tych które istnieją. To logiczne, że kapitalizm będzie ewoluował i podlegał kolejnym regulacjom chociażby tym związanym z ochroną środowiska i
Odpowiadając na komentarz @M_xxx chodziło mi tylko o to, że socjalizm to po pierwsze science-fiction (idea niemożliwa do realizacji),


@Blackmore: Przecież ty sam jeszcze wczoraj zupełnie na poważnie rozważałeś prawdziwość twierdzenia czy to co dzisiaj mamy to jest socjalizm.
WTF? Nie znasz swoich własnych poglądów? Plątasz się w zeznaniach?

po drugie nie jest to efektywny system bo człowiek jednak jakichś motywacji potrzebuje


@Blackmore: Widzicie przegrywy, gdybyście nie byli na dole
@Blackmore:

Dzisiaj społeczeństwa są dużo bardziej zróżnicowane. Ludzie żyjący w nędzy lub biedzie to mały odsetek. Połowa społeczeństwa to klasa średnia, która żyje na akceptowalnym dla siebie poziomie.


no tu to pięknie pojechałeś. Nawet na przykładzie samej Polski: najczęściej występującą wypłatą jest 2k netto/miesiąc. To niby nie jest nędza/bieda? POŁOWA to klasa średnia? Brzmisz jak ludzie z PiSu, co uważają, że 4k netto to już bogolstwo.
@BrockLanders:

Płace w Polsce w 2021 roku:
brutto netto (do ręki)
średnia płaca 5259 zł 3813 zł
mediana 4260 zł 3089 zł

Największy odsetek zgarnia minimalkę tj. 2000 zł, ale to na swój sposób logiczne. Nie zmienia to faktu, że ten odsetek jest mały. 50% społeczeństwa zarabia więcej niż 3089 zł na rękę (mediana). Ale masz rację. Przesadziłem. Klasa średnia to może maks 30-40%.
Największy odsetek zgarnia minimalkę tj. 2000 zł, ale to na swój sposób logiczne. Nie zmienia to faktu, że ten odsetek jest mały.


@Blackmore:
"Udział osób zatrudnionych w gospodarce narodowej otrzymujących wynagrodzenie brutto nieprzekraczające obowiązującego minimalnego w liczbie osób zatrudnionych na umowę o pracę w grudniu 2019 r. wyniósł ok. 13%"

Ponadto ogromna liczba osób zarabia bardzo niewiele ponad minimalną. Pracodawcy zwykle tak płacą: minimalna+parę stówek.
I dodaj sobie do tego procenta
Klasa średnia to może maks 30-40%.


@Blackmore: Jeśli tak uważasz, że 30-40% to klasa średnia (to jest bardzo głupie, no ale co jest jaką klasą jest dość arbitralne, więc na chwilę przyjmiemy twój osąd).
To wiedz że Partia Razem miała w programie obniżenie podatków dla 90% najmniej zarabiających osób, a jedynie dla 10% podwyższenie. A więc to Razem spełniała twój postulat o niskich podatkach dla klasy niższej i średniej, a wysokich
To nie są tak do końca wiarygodne dane. Cała masa ludzi, zwłaszcza w zawodach fizycznych, robi lewizne. Szczytem bezczelności, z jakim się spotkałem była 1/4 etatu na minimalce w Polsce powiatowej, a pod stołem 4 k. Inny ciekawy przypadek z miasta wojewódzkiego - gość zarabia minimalną od 15 lat w tej samej firmie, ale jakoś ma kasę, aby co roku jeździć na wakacje za granicę i jeździć przyzwoitym samochodem. Oczywiście doskonale wiem,
To nie są tak do końca wiarygodne dane.


@Blackmore: xD Pewnie. Nie zgadzają się z głupotkami które wciskasz więc muszą być niewiarygodne. Ty za to jesteś wiarygodny ze swoim "wydaje mi się..." i swoimi dowodami enegdotycznymi.

Jak ktoś ma JDG to to z kolei sportem narodowym jest wrzucanie w koszta każdego możliwego wydatku, od telefonów dla całej rodziny, poprzez sprzęt komputerowy aż po auta w leasingu. To też zaniża sztucznie dochody.
@M_xxx: Moje "dowody anegdotyczne" są poparte danymi statystycznymi. Szara strefa w Polsce to 18-20% PKB. Z tego względu dochody Polaków są zwyczajnie o 18-20% wyższe. Przy czym to 18-20% nie jest obłożone podatkiem, więc w praktyce w kieszeni obywatela zostaje więcej.

Oczywiście to się nie rozkłada po równo na wszystkich Polaków. Nie jest tak, że kazdy ma więcej. Ktoś może działać w szarej strefie całkowicie (bez etatu i bez oficjalnej działalności
Wbrew temu co twierdzisz w Polsce wałki kręcą wszyscy, którzy mają taką możliwość, a nie tylko "bogaci".


@Blackmore: Głównie oni mają taką możliwość.

Reszty nie czytałem.
@M_xxx: Zabawne, ze zaczynasz lekturę od środka komentarza. Zresztą nie dziwi mnie taka postawa. Masz ogromny problem, gdy ktoś udowadnia ci, że nie masz racji. Gdyby mój post był pod twoim wpisem to byś go skasował. Jednak dyskutujemy pod moim wpisem, więc pozostaje ci stwierdzenie "reszty nie czytam", bo nie potrafisz zaakceptować faktów.

To zresztą typowa przypadłość na lewicy.
@Piwniczny_haker: Poruszone zostało praktycznie wszystko, do niczego nie mogę się przyczepić. Ale od siebie pragnąłbym jeszcze dodać, że przegryw popierający socjalizm jest jak żyd sprzyjający nazizmowi. Każdy, kto chociaż trochę się zgłębił w tę ideę wie, że socjalizm jest ideologią mającą na celu zniszczenie instytucji rodziny. Fryderyk Engels w „Pochodzenie rodziny, własności prywatnej i państwa”, twierdził, że rodzina monogamiczna nie była instytucją naturalną. Według niego stanowiła ona jedynie wytwór konkretnych warunków