Wpis z mikrobloga

Śmiać mi się zawsze chce jak sobie przypomnę, że pierwsze Studio Walta Disneya upadło (Laugh-O-Gram Studio, 1920 r.), bo cena produkcji filmów była zbyt wysoka, nie był on w stanie opłacić pracowników i się one nie opłacały. Z jednej strony były bardzo popularne i ludzie chętnie chodzili na nie do kina, ale z drugiej strony nie dawały rady na siebie zarobić.

W 1923 dzięki pożyczce od brata i rodziców udało się Waltowi stworzyć nowe Studio, "Disney Brothers Cartoon Studio"

Pomiędzy 1923 a 1937 rokiem Disney wyprodukował kilka ciekawych postaci.
Między innymi Królika Oswalda i Myszkę Micky, ale mimo to nie przynosiły one dużych dochodów.

Dopiero "Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków" w 1938 roku w pierwszych 6 miesiącach zarobił wielokrotność tego, co Firma do tej pory zarabiała. Ta produkcja uratowała studio. Mimo, że do tamtej pory studio wyprodukowało setki mniejszych produkcji, które gdyby razem policzyć trwały setki godzin, dopiero Królewna Śnieżka i jej 83 minuty dały studiu upragniony sukces.

Co ciekawe, sukces był niespodziewany.

Nad produkcją pracowało 750 rysowników, planowana cena produkcji wynosiła 250.000$, jednak cena końcowa wyniosła prawie 1,5 miliona dolarów. Żeby ukończyć film, firma musiała wziąc pożyczkę o wartości 250.000$.

Po premierze produkcja przyniosła 8.5 miliona dolarów przychodu, co spowodowało, że firma odżyła i zaczęła planować kolejne produkcje (Bambi, Pinokio).

I tak mnie czasem zastanawia... bo nigdy o tej historii nie słyszałem. Dowiedziałem się o niej dopiero z książki "Psychologia pieniędzy. Ponadczasowe lekcje o bogactwie, chciwości i szczęściu".

Jak niektórzy postrzegają sukces Disneya? Bo mój tata to zawsze mówił:
"Ten Disney to miał łeb, stworzył Myszkę Micki, Kaczora Donalda i zobacz jaki bogaty się zrobił!".

Ale nikt nie mówi o porażce. O tym, że prawie 20 lat trwało tworzenie firmy, produkcja coraz to kolejnych postaci i ciągła nauka o tworzeniu treści animowanych.

Czasem mam wrażenie, że wielu próbuje stworzyć aplikację, jakiś pomysł na biznes, grę, a jak się nie uda, to dają sobie spokój po pół roku, roku, może dwóch latach mówią "nie ma w tym pieniędzy, idę robić coś innego".

I tak patrząc na historie "starej ery", to jest takich więcej. Ale my jedynie co widzimy to końcowy sukces i słyszymy o pojedyńczych przypadkach jak Flappy Bird, które odniosły szybki sukces.

Z fartem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#kino #animacja #film #gamedev
  • 6
Jak niektórzy postrzegają sukces Disneya? Bo mój tata to zawsze mówił:

"Ten Disney to miał łeb, stworzył Myszkę Micki, Kaczora Donalda i zobacz jaki bogaty się zrobił!".

Ale nikt nie mówi o porażce. O tym, że prawie 20 lat trwało tworzenie firmy, produkcja coraz to kolejnych postaci i ciągła nauka o tworzeniu treści animowanych.


@lolhehe: W tym sukcesie nikt że nie mówi o amii animatorów, scenarzystów i reżyserów którzy dostawali za
@lolhehe:

Cytowany tekst... Tylko przez te 20 lat mial na tyle dobre zyski,ze przetrwal i mial co do gara wlozyc. Z pewnoscia mial wiecej niz na etacie. Gosciu co robil swoje buty przez ostatnie 20 lat tez pewnie wiazal koniec z koncem,a teraz przezywa renesans,bo teraz buty hand made to powod do chwalenia sie.
@lolhehe: Gdyby jeden mój biznes upadł, to niestety nie miałabym możliwości pożyczyć od rodziców i brata takiej kwoty by otworzyć
nowy. I tu jest smutna prawda, jak komuś raz nie wyjdzie, to idzie robić coś innego, głównie dlatego że za coś trzeba żyć. A z reguły to jeszcze zostaje się z długami bo po tym niewypale, spłacasz to później pare lat i nawet jak masz kolejny swietny pomysł to już nie