Aktywne Wpisy
czerwonykomuch +195
35 lat kapitalistycznej propagandy tak bardzo poryło mózgi pracowników, że chcą oni - z własnej woli - spędzać w pracy więcej czasu za to samo wynagrodzenie.
Tak, dobrze czytasz. 23,9% obywateli jest zdecydowanie przeciwna skróceniu tygodnia pracy do 4 dni przy zachowaniu tego samego wynagrodzenia. 15% raczej przeciwna. Wśród trzydziestolatków, którzy powinni już przecież coś tam ogarniać i nie nabierać się tak łatwo na kapitalistyczne brednie, 52% woli pracować dłużej za to
Tak, dobrze czytasz. 23,9% obywateli jest zdecydowanie przeciwna skróceniu tygodnia pracy do 4 dni przy zachowaniu tego samego wynagrodzenia. 15% raczej przeciwna. Wśród trzydziestolatków, którzy powinni już przecież coś tam ogarniać i nie nabierać się tak łatwo na kapitalistyczne brednie, 52% woli pracować dłużej za to
placebo_ +327
baza #bekazpalaczy #polska
Razem z żoną nie mamy dzieci. To świadomy wybór.
Ale faktycznie jest tak że ciezko pojechać do znajomych bo uwaga skupia się na dzieciakach.
Czasem w myślach odpala mi się mega #!$%@? gdy coś mówię do kumpla a dziecko w tym czasie drze celowo #!$%@? bo widzi ze uwaga jest skierowana na inną osobę.
Najgorsze jest to ze w kazdej takiej sytuacji rodzice nie reagują- dzieci zwyczajnie zagłuszają to co mam do powiedzenia.
Inny powód by tych dzieci nie mieć- zapraszam znajomych do siebie, na kolację, na wino, na wspolny relaks….a co z dziećmi?
No i cóż- jakos gdy chodzą do pracy to zawsze maja dziadków aby im podrzucić gówniaka na 8 godzin, ale gdy proponuję chwilę zabawy, to jakoś nagle są bezradni, a w domyśle- chcą przyjść, ale z bachorami których nienawidzę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Gdy jednak się spotkamy, to i tak jedyny temat i wieczny temat to bachory. Wiecznie gadają o bachorach, jak tańczy, jak #!$%@? zabawki, jak #!$%@? inne bachory w przedszkolu. Nie ma tak że mogę porozmawiać na zasadzie dialogu i powiedzieć/ pochwalić się co u mnie słychać. Taki przykład:
Ja: wyobraź sobie że ukończyłem to szkolenie o którym ci mowiłem kiedyś, szykuje się podwyżka i moje życie diametralnie się zmieni….
Kumpel: ehe? No, a wiesz co mój gówniak dzisiaj #!$%@?ł w przedszkolu?
I tak wyglada dialog z jebnietymi ex-znajomymi.
Ostatnio przyłapałem się na tym że tych znajomych mam naprawdę niewielu, bo reszta choruje na raka zwanego bachory. Ja rozumiem- masz dzieci- ale nie gadaj o nich non stop, pozwól się wypowiedzieć, pozwól komuś spedzic czas z tobą a nie z gównem twojego kaszojada!
Dodatkowo zauwazyłem ze młodzi rodzice najczęściej są sfrustrowani, #!$%@?, nabuzowani…ktos opisał żrącą się parę rodziców na szlaku turystycznym…
Same minusy. A argument że kiedyś moi rodzice się poswiecili dla mnie- jest #!$%@?. Bo to by oznaczało ze mam miec tak samo #!$%@?, aby rodzice mogli czuć zemstę, satysfakcję z tego ze teraz to ja zobaczę jak to było :))
Nie chcę dzieci, nie bedę miał dzieci, mam to w dupie.
Nikt nie wmówi mi historyjki o jakichś plusach. Nie ma żadnych. #dzieci #rodzice
+1
To sie nie dodaje.
Czytanie, czy pisanie o czymś czego sie nie chce z własnego wyboru robić jest absurdem.
Jak myslisz, dlaczego taki jest mały ruch na tagach #niemamkota #niemampsa #niemamrybek #niemamdomu
No zgaduje tylko, ze pewnie dlatego, ze ludzie ktorzy samodzielnie dokonali takich wyborów, nie kontemplują swojego wyboru poprzez racjonalizowanie jakiego to słusznego wyboru
Komentarz usunięty przez autora
Ile on ma lat tak z ciekawości?
@Czyste_Buty: no ale to chyba lepiej, niż żeby mieli się ugiąć pod szantażem akustycznym guwniaka?
Bo koty, psy i rybki, nawet wszystkie naraz, nie są tak absorbujące, jak nawet jedno dziecko. Dodatkowo na co dzień można zobaczyć nieszczęśliwych, sfrustrowanych rodziców, za to nieszczęśliwego, sfrustrowanego posiadacza psa, kota, czy rybek raczej nikt nie widział, więc nie może wyciągnąć wniosków z cudzych błędów. Ludzie też lubią racjonalizować sobie swoje decyzje, jakie by nie były, stąd
Natomiast odn. tego, co mówisz o znajomych, etc. - niesamowite jest jak podstawowe błędy ludzie popełniają w wychowaniu dzieci. Ja tu już nie mówię o jakiś niuansach, tylko o zwykłych sytuacjach. Dziecko coś chce - nie, nie możesz. Zaczyna drzeć
Nie reagują bo jak dzieciak zauważy że darcie mordy jest skuteczne to zacznie to robić zawsze i wszędzie. Gdzieś tam popełnili już błąd skoro dziecko tak robi publicznie.
@Czyste_Buty: plusy są takie że ktoś ci tam pomoże gdy będziesz w potrzebie,