Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Chciałam się odnieść do tego wpisu o za granicą w tym korpo ludzie ŚMIEJĄ SIĘ z Polaków, że #!$%@?ą za takie pieniądze.

To jest tak prawdziwe że to aż boli. Zaczynałam prace w takim właśnie SSC i na początku zawsze jest się naiwnym i pełna nadziei. Ale po paru latach wyemigrowałam za granice i zobaczyłam jak wyglada praca w HQ lub w matczynych firmach. Inny poziom wypłaty, inne projekty, czujesz że to co robisz jest coś warte, inny sposób odnoszenia się do pracownika, lepsze life-work balance. Niestety ale nazwać Polskę bangladeszem europy to nie jest żart.

Wtedy jak jakiś zagraniczny przyjeżdzał nas uczyć czy "popracować sobie wsród nas" to jak ktoś mu powiedział ile my zarabiamy to on myślał że to tygodniowo. Szybko sobie przeliczyli ile za taką wypłate możemy kupić i później chodzili zdziwieni że nas w ogóle stać na auto (nota bene jeszcze nie spotkałam nigdzie tak drogich aut to wynagrodzenia jak w Polsce).

Za granicą, pracuje w firmie która współpracuje z dwoma firmami IT z Polski i jedna firma payable rownieżz Polski. Ilość naśmiewania sięz Polaków ile to oni nie robią za takie małe pieniądze jest słyszalne przynajmniej raz tygodniowo. Z Hindusów nie można się naśmiewać bo będzie że rasizm więc jadą po Polakach ile wlezie. Minusem jest też to że 90% Polaków pracujących za granicą to robotnicy lub podstawowe usługi... Kraj niewiolników :(

Pamiętam jak awansowałam jeszcze w Polsce na stanowisko średniego menadżera i zaczełam uczęszczać na spotkania z lokalnymi dyrektorami i na konferencje z firmą matką. "nie, nie, w tym roku będziemy przyznawali mniej awansów niż w poprzednim, oni się nie zwolnią, są calkiem zadowoleni z pracy, a pensja 5k brutto im starcza". Dyrektorzy zamiast walczyć o swój zespół, o swoich rodaków to podkopywali jeszcze bardziej i pokazywali jakimi dobrymi niewolnikami są Polacy. I tak, jak się domyślacie, długo tam nie wytrzymałam bo walczyłam o swój dział a jak się jest miłym w korpo to przynajmniej trzeba mieć twardą dupe. Byłam pierwsza do odstrzału.

Poniżej, youtube podsunał mi filmik jakiegos gurucoacha IT magician który postanawia się przenieść do Polski bo w Polsce jest według niego 1000x lepiej niż w Kalifornii. Ok, nie będę się tutaj sprzeczała, Kalifornia też ma swoje minusy w postaci bezdomnych, pożary lasów czy ceny nieruchomości. Ale, no bądźmy poważni. Wymienił same kłamstwa a pominał jedyny plus Polski - to że mamy 38 milionów niewolników co będą pracować za 1000 euro brutto z uśmiechem na twarzy. Wypunktowałam to wszystko w komentarzu wraz ze źródłami - oczywiście usunał mój komentarze no bo jakże inaczej ;) "Jestem Hejterką" hahaha

#pracbaza #korposwiat #emigracja #polska

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #617a4a9e0c44dc000ab17eea
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Chciałam się odnieść do tego wpisu ...
  • 92
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Taki Anglik z klasy średniej czy coś on nie będzie marnował życia na siedzenie dupogodzin tylko od razu pójdzie w consulting i managerke.

@jaca_66: Ale #!$%@? wyssane z palca.
@ponczek721: Przecież ten typ to jest jakiś bajkopisarz. Nawet małe dzieci nie mają tak bujnej wyobraźni jak on.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Znowu to samo #!$%@? o szopenie. Kiedy wy zrozumiecie dzieci że te mityczne kraje zachodnie, bogate w których nie ma żadnych zmartwień a rzeki spływają miodem, nie były 40 lat pod PRLowską komuną. Nie były zrównane z ziemią jak tutaj i nie wybito im 90% inteligencji. Mają 40 lat przedbiegów. Nic więc dziwnego że są dostatniejsze.

Porównujcie się do krajów które również przechodziły transformacje ustrojową - Słowacji, Węgrzech, Czech. Tutaj
  • Odpowiedz
filmik jakiegos gurucoacha IT magician który postanawia się przenieść do Polski bo w Polsce jest według niego 1000x lepiej niż w Kalifornii.


@AnonimoweMirkoWyznania: Sorry ale myślę, że źle to interpretujesz. Przede wszystkim ten gość nie jest coachem, tylko inwestorem i mówi o tym przez pierwszą połowę filmu. Tłumaczy, że w Polsce jest dużo inżynierów i siła robocza jest tania, a brakuje dobrego zarządzania i innowacji. I że w Bay Area scena
  • Odpowiedz
jeszcze nie spotkałam nigdzie tak drogich aut do wynagrodzenia jak w Polsce


@AnonimoweMirkoWyznania:

Heh, na początku mojego pobytu w Niemczech pracowałem z Niemcem, który non stop utyskiwał na ceny nowych samochodów. Co przejeżdżaliśmy obok salonu BMW ta sama gadka - Jin, jak to jest możliwe, że najtańsza trójka kosztuje 30k €. Jak ja mam to niby zapłacić? (zarabialiśmy coś ok 2,5k € netto)
Ja mu na to: to wyobraź sobie, że
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 8
@Zoriuszka: ile czasu można zrzucać coś na PRL i tkwić w stanie gówna? Od kilka lat nie jest lepiej tylko gorzej w tym państwie na wszystkich płaszczyznach i to nie wina tego, że PRL był 30 lat temu..
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: No niestety to prawda. Ja nawet miałam rozkminy czy nie wrócić do PL ale #!$%@?.. do czego? U mnie w firmie Polaków (z polskiej filii naszej firmy) traktuje się trochę jak ułomnych. Co mnie nie dziwi, bo często jak wysyłają maila po ang to ciężko zrozumieć co oni w ogóle piszą, plus aż razi ich niewiedza wewnętrznych procesów. Ale uważam ze to nie jest wina Polaków ogólnie. Jak się pracuje
  • Odpowiedz
Masz racje, widziałem ile moi odpowiednicy zarabiają w Niemczech, UK czy Kanadzie ale mamy kilka dużych plusów.


+26 dni urlopu
+sick leaves bez limitu
+macierzyński
+regulacje nadgodzin i strach korpo przed pipem
+2-3× szybsze awanse niż na zachodzie

Co do work-life balance nie wiem czy bym sie zgodził. Pewnie zależy od korpo i kraju do którego się porownujemy.

@dareckidarek: Ja mam obecnie 32 dni urlopu + wolne za dni świąteczne wypadające
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Postrzegasz problem z dość ograniczonej perspektywy, w dodatku z polskimi kompleksami.

A prawda jest taka, że z Chińczyków też się śmiali, że pracują za miskę ryżu. A teraz?

W latach 90 nikt się z nas nie śmiał że pracujemy za grosze, a z tego, że pracowaliśmy jako fizole. Nie było nas w IT, w technologiach, brakowało inżynierów.

Obecnie doganiamy zachód, a rozwijamy się szybciej niż oni. Postęp, jaki poczyniliśmy mentalnie
  • Odpowiedz
@elokompaniero: Tak bardzo to. Mnie ciekawi jeszcze jedna rzecz. W miarę tego jak pensje w tych SSC w Polsce rosną to coraz mniej się opłaca outsourcować do Polski. Oczywiście na zachodzie w centralach też place rosną ale nie tak szybko jak w Polsce i to już nie jest ten poziom oszczędności, jaki był kiedy otwierali te małpiarnie w 2008-2010 roku. Dalej jest duża oszczędność, ale ciekawi mnie co będzie jak Polska
  • Odpowiedz
  • 4
@jaca_66
Jestem w branży od lat i nie wiem o czym piszesz. W jakim projekcie IT praca jest stresująca? Jak masz kwalifikacje to ludzie na ciebie dmuchają i chuchają żebyś nie odszedł, terminy bywają dosłownie z gumy, szczególnie jak robisz coś na użytek wewnętrzny a nie dla klienta zewnętrznego.
  • Odpowiedz
@Flypho: Chyba nie robiłeś w kontraktornii, gdzie trafiasz na z góry sprzedany projekt z datą dowiezienia, bez konsultacji z programistami. Ja tak trafiłem, po 3 msc się DevOps zwolnił, po pół roku ktoś jeszcze, manager z dupy, ale termin dowiezienia był ten sam. Skończyło się to to, że programiści robią wtedy nadgodziny. Nie słyszałeś nigdy o tzw. "crunchu"?
  • Odpowiedz