Wpis z mikrobloga

Kojarzycie ten uczuć jak jesteście w grupie i zaczyna się konwersacja i próbujecie coś powiedzieć, ale mózg świeci pustkami, więc milczycie i coraz usilniej staracie się wymyśleć coś relewantnego do powiedzenia, ale dyskusja zaczyna #!$%@?ć z trzecią prędkością kosmiczną, więc jak już coś wymyślicie to dawno #!$%@?ła na inne tory, więc tak milczycie i myślicie jak #!$%@?, ale to nic nie daje, a lęk zaczyna narastać, bo sami zauważacie, że już za długo milczycie i coraz bardziej jesteście spięci, a im dłużej to trwa tym trudniej przełamać tę otchłań fobii i upośledzenia społecznego, ehhhhhhhhhhhhhhhh
#przegryw
  • 14
  • Odpowiedz
@KorwinizacjaPrzelyku: To chyba najlepszy wpis oddający mój czas w liceum. Siedziałem w takim miejscu, że bardzo często ludzie zbierali się wokół mnie, więc chcąc nie chcąc "byłem" w tej grupie. Zachowywałem się jak ostatni idiota nie potrafiąc wydusić z siebie słowa.
  • Odpowiedz
@KorwinizacjaPrzelyku: Mam tak samo, jak jestem w grupie to serio taka pustka w głowie. W domu, przy domownikach, ta blokada po prostu znika. Nie umiem tego napisać, ale chyba każdy zna taką osobę, pewną siebie wokół której jest dużo ludzi, bo zawsze z nią jest śmiesznie i każdy zna też osoby które zamulają. I właśnie w grupie to ja jestem tym zamulającym, a w domu tym drugim. Ale trudno już
  • Odpowiedz
  • 0
@KorwinizacjaPrzelyku Mam na to opracowany przeze mnie lifehack. Wyjdź do kibla i o niczym nie myśl, jak się pojawi jakakolwiek myśl to wróć do niemyślenia. Jak będziesz już lał to tym bardziej. Po powrocie powinno pomóc. Aha najważniejsze.. Przy niemyśleniu nie możesz mieć żadnych oczekiwań że to pomoże. Po prostu nie myślisz. To ważne.
  • Odpowiedz