Wpis z mikrobloga

podobna historia była z Brandonem Lee (synem Bruce'a Lee) na planie filmu Kruk

Dostał kulkę z rewolwera, który niby był rekwizytem załadowanym ślepakami.


@kamolek: słyszałem tę historię za dzieciaka, ale zawsze myślałem że to był Bruce Lee :D
  • Odpowiedz
@niech_ktos:
@kamolek: Brandon zginął przez nieszczęśliwy splot wydarzeń:

1. Broń użyta na planie nie była zwykłym rekwizytem-zabawką, potrafiła strzelać ostrą amunicją

2. Podczas kręcenia jednej sceny załadowano do magazynka ostrą amunicję pozbawioną ładunku prochowego ale z działającą spłonką. Tak załadowana broń wystrzeliła ale pocisk z naboju pchnięty eksplozją spłonki jedynie zatkał lufę (nie opuścił jej). Najwidoczniej nikt nie sprawdził, że pocisk pozostał w środku lufy

3. W następnej scenie załadowano
  • Odpowiedz
@rezydenttomek: Ale to już nie moja wina że mają słabe procedury ¯_(ツ)/¯ powinien być dodatkowy check zaraz przed sceną z użyciem broni imo, tyle, nie musi tego robić aktor, byle nie było to gdzieś na uboczu robione przez jedna osobę bo wtedy wychodzi tak samo jak zaufanie do rekwizytora. A jak to zrobisz? Nirmalnie, tak jak kręcąc scenę - jak ślepaki to nic się nie stanie strzelając w górę, jak
  • Odpowiedz
@FaterAnona: Ale to nie chodzi o to, ze ja zwalam na jego wine, ale wydaje mi się, ze będzie mu ciężko, tak działa natura ludzka i empatia. Jakbym kogoś postrzeliła, nie ze swojej winy, to pewnie mimo wszystko byłoby mi ciężko
  • Odpowiedz