Wpis z mikrobloga

@theicecold: Myślę, że zdecydowana większość profesorów czy doktorów osiągnęła więcej niż student pierwszego roku. Poza tym per Pan mówili zwykli cwaniacy i ludzie nieogarnięci życiowy. Każdy kto miał trochę kultury i honoru zwracał się tytułem.
Odrobine kultury przez duże K nie zaszkodzi tej grupie

"Podrywaczki 77 Numerek z chłopakiem siostrzenicy"

Omawiany dzisiaj film nie jest zwyczajną produkcją przeznaczoną dla dorosłych widzów. Siedemdziesiąty siódmy odcinek „Podrywaczek” już dosyć dawno temu zdobył ogromną popularność wśród internautów. Popularność ta nie była jednak chwilowa - trwała długo, a teraz film uznawany jest za kultowy, z kolei charakterystyczne zwroty takie jak „Jakie #!$%@? dzień dobry” zakorzeniły się na dobre w języku polskim.
@theicecold: nie ma za co przepraszać, po prostu stary beton betonuje młody beton. Widziałem już wszystko będąc w parlamencie i samorządzie studentów. Defraudację pieniędzy przez dziekana, oczywiście nepotyzm i kolesiostwo, dawanie dupy za oceny, wykładowców mających ostro coś nie tak z deklem, mszczenie się na studentach za jakieś błahostki, agitacje polityczne, fochy i humory, rażącą niekompetencję, głupotę, #!$%@? na wszystko i wszystkich, chamstwo, lenistwo, zawiść, strach przed międzynarodowymi projektami i torpedowanie
Wystarczy przed nazwisko wstawić najwyższy tytuł naukowy i po sprawie.

Jest taka zasada, że jak nie jesteś pewien czy doktor czy profesor, mów "profesor", lepiej go niesłusznie wywyższyć niż żeby poczuł, że go degradujesz.

Takie to już są reguły na uczelniach, że z szacunku używa się tych tytułów. Natomiast patola to jak jakaś magister po zaocznych każe się tytułować profesorką w Liceum.


Z tym jakoś nigdy nie miałem bólu dupy, taki element
jeszcze dr to jest jakis tam tytul ale beka jak ktos przed nazwiskiem se dodaje mgr


@fren-: pozostałość z czasów, kiedy ten tytuł jeszcze coś znaczył i nie szło go kupić na pięcioletnie raty w pierwszym lepszym mieście powiatowym.

@Motokomandor odpowiedź do Ciebie piętro wyżej