Wpis z mikrobloga

@barystoteles: W zasadzie to walka o mistrzostwo jest dla mnie "przy okazji", ale z dwojga złego chyba Hamilton (może po starej znajomości, hehe). Poziom Verstappeniarzy (albo w zasadzie - antyHamiltoniarzy) niemal dorównuje mojemu hejtowi skierowanego w Alonso, a nikt oprócz mnie nie ma prawa dobijać do dna.
@barystoteles Kibicuje w tym przypadku Verstappenowi gdyż nie ma innego mojego faworyta ( ͡° ͜ʖ ͡°). Hamilton w tym sezonie jeździ gorzej popełnia dużo błędów i ratuje go tylko szczeście, że ma tak małą stratę. A do tego nie podoba mi się otoczka jaką robi sobie Hamilton że jest pokrzywdzony, że wszystko to zawdziecza sobie, a dziekuje wszystkim w fabryce tylko jak wygrywa. Ostatni występ pokazał że mimo
@barystoteles: Kibicuję Maxowi, a nie anty-Hamilton. Tak zupelnie szczerze, to gdyby Lewis walczył w tym roku z Leclercem czy Norrisem to pewnie byłoby mi obojętne kto wygra, a nawet może trochę bardziej trzymałbym kciuki za Hamiltona. Po prostu im dłużej oglądam ten sport tym bardziej imponuje mi mental mistrza, żelazna psychika, chęć wygrania, bicia rekordów, bycia zawsze najlepszym, zawieszania sobie poprzeczki coraz wyżej i wyżej. Można narzekać na dominację Mercedesa, ale