Aktywne Wpisy
Dusk_Forest77 +87
Czy wiedzieliście, że @mickpl od jakoś 20 lat należy do MENSY czyli największego i najstarszego stowarzyszenie ludzi o wysokim ilorazie inteligencji? Tak, tak nasz wykopowy analityk jest geniuszem dysponującym imponującą inteligencją i nawet ma na to papiery.
Otwieram cykl publikacji co ciekawszych wypowiedzi naszego tagowego guru - @mickpl. On kiedyś pewnie usunie konto, ale jego twórczość nigdy nie powinna zniknąć. Będę tagował #mickpl i postaram się coś wrzucić w miarę regularnie,
Otwieram cykl publikacji co ciekawszych wypowiedzi naszego tagowego guru - @mickpl. On kiedyś pewnie usunie konto, ale jego twórczość nigdy nie powinna zniknąć. Będę tagował #mickpl i postaram się coś wrzucić w miarę regularnie,
Kasahara +56
Ech starość nie radość.
Przed majówką przeziębienie. No myślę bywa, siedzę wiec w domku. Katarek minął i ogólnie poczułem się lepiej i nagle jeb. Kości jak połamany, boli łeb i gardło tak puchnie, że przestaje oddychać dosłownie. Ofc majówke, lekarz poniedziałek. 3 noce bez spania. Idę do lekarza coś dał, angina i podejrzenie najpierw zapalenia płuc i mięśnia sercowego. Tętno spoczynkowe 130, ciśnienie 180/100 (nigdy nie miałem nawet 140+ w życiu)
Jeśli
Przed majówką przeziębienie. No myślę bywa, siedzę wiec w domku. Katarek minął i ogólnie poczułem się lepiej i nagle jeb. Kości jak połamany, boli łeb i gardło tak puchnie, że przestaje oddychać dosłownie. Ofc majówke, lekarz poniedziałek. 3 noce bez spania. Idę do lekarza coś dał, angina i podejrzenie najpierw zapalenia płuc i mięśnia sercowego. Tętno spoczynkowe 130, ciśnienie 180/100 (nigdy nie miałem nawet 140+ w życiu)
Jeśli
Komentarz usunięty przez moderatora
@joolekk: zapytaj mieszkańców większości wsi, którzy nie są rolnikami. Dzisiaj autobusy poza miastami prawie nie istnieją. Co większe kołchozy mają autobusy pracownicze, ale do nich i tak trzeba z części wiosek dojechać, bo zatrzymują się tylko na trasie miasto powiatowe - firma.
@zordziu: a rolnicy to niby nie potrzebują auta? Jakiekolwiek zakupy, załatwienie czegoś w większym mieście (typu ZUS, skarbowy, czy cokolwiek tego typu), czy wizyta u lekarza to jest albo zapieprzanie na piechotę/rowerem jakieś 3-10km do najbliższego miasteczka, a potem ewentualnie bus do większego miasta.
Przez moją rodzinną wioskę w mojej młodości jeździło chyba z 7-8 autobusów dziennie, w tej chwili nie ma ani
A te wszystkie "fancy" chleby to już od lat kosztują więcej jak 10zł.
A reszta spoko
Komentarz usunięty przez moderatora