Wpis z mikrobloga

Kupiłem (jako konsument) w pewnym sklepie internetowym przedmiot o wartości niecałe 200 zł. Przysłali mi inny model niż zamawiałem (inna nazwa modelu, i inne parametry). Odesłałem go po upływie 14 dni, zaznaczając przy tym, że jest to zwrot z tytułu rękojmi (niezgodności przedmiotu z zamówieniem). Sklep twierdzi, że pieniędzy nie odda, bo nie. Korespondencja zakończyła się na tym, że ponad 2 miesiące temu wysłałem im ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłaty z 7-dniowym terminem płatności, które zignorowali, utrzymując swoje poprzednie stanowisko.

Co mogę z tym zrobić? Ktoś miał taką sytuację? 200 zł niby nie dużo, ale choćby dla zasady nie chcę tego tak zostawić.

#prawo #rekojmia #uokik #januszebiznesu #sklepyinternetowe
  • 46
  • Odpowiedz
@Noniusz: jeśli umowa sprzedaży dotyczyła faktycznie innego przedmiotu, to teraz kieruj wniosek o mediacje do rzecznika praw konsumenta właściwego dla Twojego miejsca zamieszkania (czyli zapewne najbliższe miasto powiatowe). On może co najwyżej pogrozić palcem sklepowi, ale czasem pomaga. Kolejne kroki to sąd polubowny przy inspekcji handlowej (też koniec końców niewiele może zrobić) i ostatecznie sąd cywilny.
Tak czy siak zadzwoń sobie wcześniej na bezpłatną infolinię konsumencką (numer telefonu znajdziesz na stronie
  • Odpowiedz
@Noniusz: tak i masz na to 14 dni. Po tym czasie mogą rozpatrywać czy przedmiot, który masz działa prawidłowo, a nie czy Ci się podoba i jest zgodny z zamówieniem. I te 14 dni było na zgłoszenie, na odesłanie masz kolejne ileś od tego czasu (nie chcę wymyślać, odczytaj)
  • Odpowiedz
@Noniusz: Przy poerwszej rękojmi sklep ma prawo zaproponować naprawę lub wymianę co zrobili?


@nairoht: kazali mi płacić za koszty magazynowania odesłanego przedmiotu i odebrać go sobie z ich magazynu w mieście na drugim końcu kraju xd
  • Odpowiedz
@Noniusz: Ej ale zamawiałeś coś innego czyli w sumie nie dostarczyli tego co zamawiałeś - czyli nie wysłali Twojego zamówienie - czyli XD nie otrzymałeś towaru XD
  • Odpowiedz
@j3sion: tez mnie to ciekawi, ale nie odpowiada na te pytanie.
Kojarzy mi się z tym sklep prowadzony przez kuzynkę. Ma na allegro sukienki i w okresie studniówkowym zamówień za 30k w tydzień. Po imprezie musi zwrócić 90% kasy, bo dziewczyny odsyłają towar xD
  • Odpowiedz