Wpis z mikrobloga

Z racji tego, że jestem złym człowiekiem postanowiłam sprawdzić, czym jest datezone. Na początku zaznaczę - nie zrobiłam żadnego faceta w jajo, nie umawiałam się na spotkania, chciałam po prostu sprawdzić, czy faktycznie mężczyźni są amebami umysłowymi.

No i są.

W pierwszej kolejności zaczęłam przeglądać ludzi z mojego miasteczka. Fakt, miasteczko małe, więc każdy każdego zna.

Ku mojemu zdziwieniu natrafiłam na profil kolegi, którego niedawno autem podrzucałam. Pięknie wdzięczył swoje klejnoty, gdzie twarz nie zakryta, więc rozpoznać nietrudno. Myślałam, że nic mnie nie zdziwi, jednak dodatkowo przeczytałam, że od rana chodzi z korkiem w dupie (dosłownie) i potrzebuje kogoś kto mu tylek przechędoży. Jako zły człowiek, zaczęłam kisnąć i stwierdziłam, że jednak będę mieć fajną zabawę.

W profilu zaznaczyłam, że jestem mężatką, niestety okazało się to plusem dla mężczyzn. Nie pomyślałam, faktycznie chodzi o dyskrecję. Natomiast, żeby dostawać jak najmniej wiadomości zaznaczyłam, że jestem puszysta. W opisie profilu kolejny raz to podkreśliłam. Jak ja się myliłam. Masa wiadomości, masa chadów. Myślę, że w pięć minut wyrwałabym najprzystojniejszych mężczyzn w okolicy na gangbang.

Jeden z facetów mnie zainteresował, wyrobione ciało, 190 cm wzrostu, 30 lat. Zaczął do mnie pisać, jak to z żoną mu się nie powodzi, jak żona nie chce, po czym przyznał, że gdyby miał wolną stówę, to poszedłby na roksę. Zapaliła mi się lampka, facet nie ma stówy na swoje wydatki? Okazało się, że jest wojskowym, pracuje 8 godzin dziennie, wydatki są jakie są a w domu bombelek jeszcze i nie wystarcza. Zapytałam więc, dlaczego nie pójdzie sobie dorobić, odrzekł, że on po pracy jest zmęczony a w sumie to mogłabym pożyczyć mu hajs. Zaczęłam kisnąć i napisałam, że już wiadomo dlaczego żona nie jest nim zainteresowana.

Nie trwało to długo, aż napisał do mnie mężczyzna z mojej miejscowości, ciekawiło mnie kim jest, więc kazałam, żeby się pokazał. Wiecie co zrobił? Wysłał mi link do swojego profilu na fb. Oczywiście, wiedziałam kim jest tym bardziej, że jego żonę capli za jazdę samochodem z 2.5 promilami. No jak to tak wygląda, to się nie dziwię, że pije.

I na koniec perełka. Facet z okolic, napisał po prostu, żebym weszła na whatsaap i napisała do niego. Oczywiście pokusiło mi, żeby numer wygooglowac. W sekundę znalazłam jego żonę, która ogłaszała się na fb ze sprzedażą aut. Oczywiście numerem kontaktowym był numer delikwenta. Delikatnie napisałam mu, że następnym razem ma nie wysyłać numerów telefonu, bo wiem, że jego żona jest Agnieszka i gdzie mieszka. Oczywiście było, że coś kombinuje, więc wysłałam screena.
Podziękował, po czym rozmowa wyglądała mniej więcej tak:
"nie pomyślałem"
"wiem że wiesz o mnie wszystko"
"spotkajmy się"
"spotkaj się"
"ruchanie"

No cóż, jak spotkam go kiedyś w kolejce przy kasie to szepnę mu na uszko: "no i spotkaliśmy się" i ucieknę.

Taki obraz spermiarzy.

#datezone #spermiarz #seks #randkujzwykopem #zwiazki
BosoPoTrawie - Z racji tego, że jestem złym człowiekiem postanowiłam sprawdzić, czym ...

źródło: comment_1633182443b6ktnnZvCZ2QaOoZZaK8Vk.jpg

Pobierz
  • 20
@BosoPoTrawie: ale co się dziwić, 80% kobiet-gałganów na datezone jest brzydka. Niektóre fotki na głównej to zapalnik do rzygania. Plusem jest to, że można pokazać młodym dziewczynom, żeby leczyły swoje kompleksy.

Moja ostatnia historia z #datezone
Napisałem fajny opis i po jakimś czasie odezwała się para z mojego miasteczka. Jedynie na co się wysilili to jedno słowo: 'foto' xd

Jakby koczkodany do mnie wysłały wiadomość. :D

Nie rozumiem tego gościa co