Jestem 5 dzień po zabiegu i chyba jest całkiem nieźle. Metoda: SBK Lasik Wada: +3, -1,75 astygmatyzm Koszt zabiegu: 5900zł + dwie kwalifikacje po 150zł.
Ale od początku... Pierwszą kwalifikację miałam jakoś w lipcu. Druga kwalifikacja odbyła się w dzień zabiegu. Między kwalifikacją a zabiegiem minęło 9 godzin i w sumie cały ten czas się stresowałam i zastanawiałam czy nie zrezygnować xD W klinice byłam o 19:30. Co 15 minut dostawałam znieczulenie w kroplach i o 20:00 byłam już w gabinecie. Położyłam się, pani doktor włożyła mi te rozpórki w oko i zaczęła się jazda xD Ogólnie zero bólu, ale to że się wszystko widzi robi swoje i mocno wpływa na wyobraźnię. Samego lasera to jest może z 3 sekundy, reszta to przygotowanie, krople, jakieś smyranie po oku. Najgorszy był dźwięk wiertełka i zapach opalanej kury xD Całość zabiegu około pół godziny, ale to tylko dlatego że byłam niesfornym pacjentem i bardzo walczyłam, żeby mrugnąć. Później 30 minut w ciemni, kontrola i do domu. W klinice spędziłam około półtorej godziny. Pierwsza noc była trochę śmieszna, bo oczy łzawiły mi tak jakby mi je ktoś polewał wodą, poza tym żadnych objawów, zero bólu.
Jeśli chodzi o widzenie po zabiegu to z każdym dniem jest coraz lepiej. Początkowo obraz był nieco zamglony, lepiej widzę z daleka. Wciąż mam problem z akomodacją oczu w stosunku do bliskich przedmiotów. Są trochę rozmazane. Nie mam światłowstrętu, nie mam uczucia piasku w oku, jedyne co, to zauważyłam, że nie chce mi się mrugać. Obraz nie jest jeszcze taki jak powinien ale ponoć do 6 miesięcy się to stabilizuje. Póki co nie żałuję decyzji, jeżeli nic w trakcie "gojenia" nie wyniknie.
@nowekontonowaja Ogólnie szacun dla tej pani chirurg, bo to naprawdę wymaga precyzji, kompetencji i pewności ręki XD @brakloginuf Pewnie, wydaje mi się, że trafiłam w dobre ręce, bo pani chirurg zajmuje się laserową korekcją wad wzroku od 20 lat, a to też wpływa na wzrost zaufania xD
@PrzegrywNaZawsze: Ja sobie zrobiłem dwa miesiące temu metodą Femtolasik, jestem zadowolony w 100%, żadnych efektów ubocznych i widzę o wiele lepiej niż wyobrażałem sobie że będę widział po operacji, start z pozycji -5.5 z astygmatyzmem. Jedyna sprawa której żałuję to że zabrałem się za to tak późno, wiele zmarnowanych lat ¯\_(ツ)_/¯
@brakloginuf: @PrzegrywNaZawsze: to ja wam od razu powiem, jak to jest. minęło kilkanaście lat od zabiegu. i mimo, że przed zabiegiem miałem wadę już ustabilizowaną (miałem ok. 33 lat), to po 10 latach wada ruszyła do przodu (dla nieświadomych: lasik niczego nie leczy, oko wewnątrz pozostaje nadal krótkowzrocznne). przed zabiegiem miałem -3.5, obecnie mam -1.5 i astygmatyzm. czy było warto? trochę tak bo przy -1.5 można czytać napisy w kinie
@PrzegrywNaZawsze: Zawołaj, jeśli będziesz relacjonowała poprawę. Sam mam astygmatyzam ~2, nie myslalem o operacji, ale 6k nie brzmi zaporowo. Może warto wziąć pod rozwagę.
@voltovnik Jest lepiej ale wydaje mi się, ze coś wady zostało. Nawet jak zamykam oczy do malowania, to widać że w jednym została krótkowzroczność a w drugim długowzrocznosc. Wczoraj w nocy jechałam autem i ciężko mi się jechało, znaki jakieś rozmyte, ale nie wiem czy to nie przez to, że byla noc i miałam już oczy zmęczone.
@PrzegrywNaZawsze ale to nie powinno całkowicie usunąć wady z obu oczu i po jakimś czasie widzieć już normalnie jak nowo narodzone oczy? Co na to lekarz?
Jestem 5 dzień po zabiegu i chyba jest całkiem nieźle.
Metoda: SBK Lasik
Wada: +3, -1,75 astygmatyzm
Koszt zabiegu: 5900zł + dwie kwalifikacje po 150zł.
Ale od początku...
Pierwszą kwalifikację miałam jakoś w lipcu. Druga kwalifikacja odbyła się w dzień zabiegu. Między kwalifikacją a zabiegiem minęło 9 godzin i w sumie cały ten czas się stresowałam i zastanawiałam czy nie zrezygnować xD
W klinice byłam o 19:30. Co 15 minut dostawałam znieczulenie w kroplach i o 20:00 byłam już w gabinecie. Położyłam się, pani doktor włożyła mi te rozpórki w oko i zaczęła się jazda xD
Ogólnie zero bólu, ale to że się wszystko widzi robi swoje i mocno wpływa na wyobraźnię. Samego lasera to jest może z 3 sekundy, reszta to przygotowanie, krople, jakieś smyranie po oku. Najgorszy był dźwięk wiertełka i zapach opalanej kury xD
Całość zabiegu około pół godziny, ale to tylko dlatego że byłam niesfornym pacjentem i bardzo walczyłam, żeby mrugnąć. Później 30 minut w ciemni, kontrola i do domu. W klinice spędziłam około półtorej godziny.
Pierwsza noc była trochę śmieszna, bo oczy łzawiły mi tak jakby mi je ktoś polewał wodą, poza tym żadnych objawów, zero bólu.
Jeśli chodzi o widzenie po zabiegu to z każdym dniem jest coraz lepiej. Początkowo obraz był nieco zamglony, lepiej widzę z daleka. Wciąż mam problem z akomodacją oczu w stosunku do bliskich przedmiotów. Są trochę rozmazane. Nie mam światłowstrętu, nie mam uczucia piasku w oku, jedyne co, to zauważyłam, że nie chce mi się mrugać.
Obraz nie jest jeszcze taki jak powinien ale ponoć do 6 miesięcy się to stabilizuje. Póki co nie żałuję decyzji, jeżeli nic w trakcie "gojenia" nie wyniknie.
Wołam zainteresowanych:
@gfgfgfa
@luzak100
@wsciekle_piesci_meza
@R0HYPN0L
@leesiuu
@pawel-jakubek
@Consuelo
@brakloginuf Pewnie, wydaje mi się, że trafiłam w dobre ręce, bo pani chirurg zajmuje się laserową korekcją wad wzroku od 20 lat, a to też wpływa na wzrost zaufania xD
przed zabiegiem miałem -3.5, obecnie mam -1.5 i astygmatyzm.
czy było warto? trochę tak bo przy -1.5 można czytać napisy w kinie
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez moderatora