Wpis z mikrobloga

Właśnie wróciliśmy do domu, zabieg *całe szczęście* przeszedł bezproblemowo. Z każdym takim zabiegiem martwię coraz bardziej bo już powoli staje się psim seniorem i w głowie pytanie: "a co jak tym razem się nie wybudzi?".
Ale jak na razie moja mordka jest dzielna, chociaż przyznam, że powrót nie był łatwy. Ledwo ogarniał (dostał "głupiegojasia"), wystraszony, bez sił i widziałam, że chodzenie sprawiało mu trudność- był szyty też na tylnej łapce, a jazda samochodem go stresuje. Więc stwierdziłam że wrócimy pieszo. A raczej ja zaniosę go do domu bo po paru metrach zatrzymywał się i protestował.
Niby tylko 8kg ale po takiej trasie ręce mi odpadają.

Przesyłajcie tulaski i trzymajcie kciuki żeby mu szybko humor wrócił ʕʔ.

#pies #pokazpsa
Pobierz
źródło: comment_1632828680qVFW1Zi1N1P2fDaomCxc65.jpg
  • 4
@pinkyja: Wszystko będzie dobrze.
Jednak dobrze Ci radzę oswajaj się z tym, że kiedyś go nie będzie. Będzie Ci łatwiej za te 1.5-2 lata jak odejdzie.
Moi rodzice pochowali psa w 04.2015 i do tej pory jest im ciężko - właśnie dlatego że z wyprzedzeniem nie oswajali się z tym, co nieuchronne.