Wpis z mikrobloga

@jurii: to normalny czołg, a nie trenażer. W okresie międzywojennym w wielu państwach pracowano nad dokładnie takimi samymi rozwiązaniami oprócz Stridsvagna fm/31 ze zdjęcia powstały także francuski Chenilette Saint Chamond mle.21, czy chociażby polski WB-10.
@Bunch: przedmówcy w zasadzie już wyjaśnili. Takie rozwiązanie w założeniu miało pozwolić na szybkie poruszanie się po drogach utwardzonych i nie zużywanie niepotrzebnie skomplikowanego i szybko zużywającego się zawieszenia gąsienicowego. Gąsienice miały być używane podczas walki, a przede wszystkim w trudnym terenie.

W praktyce okazało się, że to rozwiązanie bardzo komplikuje konstrukcje i jest awaryjne, ciężar i cena również nie pomagały, a i ostatecznie w praktyce dowiedziono, że te założenia się
@Gartarr: oczywiście, były to dwie różne wariacje na temat czołgu kołowo-gąsienicowego, ale przy rozwiązaniu takim jak w czołgu szwedzkim, to rozwiązanie Christiego, było wręcz prymitywne (a i tak mocno skomplikowane i ciężkie).