Wpis z mikrobloga

ja wiem, że jest to dosyć specjalistyczny sprzęt dla zapaleńców, a ci wydają kupę szmalu na takie rzeczy, ale może ktoś mi powiedzieć, czy jest jakiś inny powód, dla którego te nawigacje na rower są takie drogie (>1k)?
teoretycznie to mógłbym kupić dodatkowy telefon za 300-500zł (xiaomi), ściagnąć na nim apkę i mapę i w ten sposób sobie nawigować bez większych problemów, a miałbym nawet więcej funkcji (kosztem wagi, miejsca, wodoszczelności i pewnie trwałości baterii, ale pewnie są telefony typu hamer które jakoś to rekompensują). Mówię tylko o nawigacji, kadencja czy pomiar watów mnie nie interesuje

czy może są jakieś tańsze zamienniki pozwalające wgrać mapę z np map.cz i mnie nawigować po lasach?
#rower
  • 18
@smokzabojcaludzi: coś co jest dedykowane do danej funkcji będzie działać lepiej niż coś co ma wgraną aplikacje umożliwiającą to. Poza tym dokładność, czas działania, kompaktowość, odporność na warunki atmosferyczne to naprawde duże plusy. Jak zaczynałem jedzić to nawigacje miałem w telefonie w torbie na ramie. W słoneczny dzień nic nie widziałem (musiałem sie schylać i zasłaniać ekran żeby cokolwiek zobaczyć. Jak jechałem przez czechy to nawigacja w telefonie zwieszała sie (nie
kadencja czy pomiar watów mnie nie interesuje


@smokzabojcaludzi: tu sobie odpowiedziałeś czemu są takie drogie. te komputerki nawigują, pokazują i zbierają dane (moc, tętno, kadencja), pokazują profil podjazdu, możesz sobie wgrać na nie plan treningowy itd. w skrócie mają dziesiątki funkcji.

nie wiem jak telefon miałby dać więcej funkcji (nawet jeśli chodzi o samą mawigację).
@Aczo: zdaję sobie sprawę z zalet posiadania nawigacji garmina, albo innego sprzętu specjalistycznego względem taniego zastępstwa, które nie zostało do tego przystosowane (np przykład kurtki przeciwdeszczowej za 200zł a płaszcza przeciwdeszczowego za 20zł)

Problemem jest dla mnie to, że nie ma (lub ja nie mogę znaleźć) zbytnio jakiegoś tańszego zastępstwa, które będzie mnie nawigować. Zamiast tego mamy liczniki od 50 do 200zł, potem mamy liczniki + nawigacje, które wymagają telefonu (więc
@smokzabojcaludzi: Ja mam Gremlina Edge 810 ale z pewnoscią są jakieś tańsze zamienniki (wiele osób sobie chwali Bryton - patrząc po cenach nie jest aż tak drogi). Dlaczego jest taka przepaść pomiędzy GPS ? Duży popyt, sztucznie utrzymywana niska podaż - klasyka jeśli chodzi o świat rowerów ( ͡° ͜ʖ ͡°)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@smokzabojcaludzi:

potem mamy liczniki + nawigacje, które wymagają telefonu (więc bateria i tak jest zżerana)


Ja na swoje lezyne wrzucam ślad i wyłączam telefon. Dalej komputerek załatwia resztę. Inne w tym segmencie pewnie działają tak samo.(Nie wyobrażam sobie żeby było inaczej) Problem pojawi się jak zjedziesz z trasy, bo sprzęt tej klasy sam nie przeliczy nowej trasy.
@smokzabojcaludzi: ale mówisz o komputerze jako nawigacji że wpiszesz w aplikacji adres i Cię do niego poprowadzi, czy raczej czegoś do jazdy po wcześniej ustalonym śladzie który jest pokazany na mapie? Bo jak to drugie to za 600zł masz Lezyne Super pro GPS.

Jeździłem w tym sezonie z nim długie trasy po zupełnie nowych terenach i to jest zupełnie inna jakość w porównaniu do telefonu, nieważne czy przymocowanego do kierownicy czy
@smokzabojcaludzi: no ale żeby z tego korzystać musisz mieć na telefonie aplikację która sparuje się przez bluetooth z komputerem, w telefonie dokonujesz wszystkich ustawień jak obwód koła, konfiguracja ekranów, jednostki, wrzucanie trasy na komputerek i po jeździe zrzucanie przejazdu do apki lezyne i stravy.

Nie wiem dlaczego masz zastrzeżenia odnośnie parowania komputera z telefonem, telefon praktycznie zużywa tyle samo baterii co normalnie jak jest sparowany przez bluetooth z komputerkiem w trakcie
@LaFlecheWallonne: @smokzabojcaludzi: @rollingrhcp: Ja właśnie jeżdżę na Garmin Dakota 20 (już dobre kilka lat). Nie włączam trybu nawigacji, tylko jeżdżę po kresce. Jazda z tą nawigacją jest bardzo wygodna. Widać dużo więcej trasy niż na dedykowanych licznikach, łatwiej jest wrócić na trasę jeśli pomyli się drogę.
Podobno na takiej Wiśle 1200 większość jadących jedzie właśnie na Dakotach (lub nowszych eTrexach).
Mi udało się kupić nową Dakotę 20 kilka lat