Wpis z mikrobloga

@Corona_Beerus: No bo nie ma. Każdy pretekst jest dobry by spuścić powietrze z tej bańki. Nowy wariant wirusa, nowe podatki, lockdown, za mała inflacja, tapering, brak taperingu... Niby taki wielki kataklizm, giełdy się trzęsą, a prawda jest taka, że cena za metr w Warszawie ani drgnie. Wręcz przeciwnie, w następnym roku znów dowali +10%.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 8
Wręcz przeciwnie, w następnym roku znów dowali +10%.

@Marek_B: już to widzę xD
Jedna z największych baniek na nieruchomościach właśnie pęka a ten liczy na wzrosty xD
Chińczycy mają również dużo nieruchomości w Australii i Kanadzie gdzie też rynki są bardzo przewartościowane - stawiam 9 do 1, że pójdzie domino.

A rynek nieruchomości to nie giełda że będziesz miał spadek cen na drugi dzień. Ceny mogą 3 lata spadać powoli
  • Odpowiedz
@Sarza01: Popatrz sobie na ceny nieruchomości w USA w ciągu 100 ostatnich lat. Wiadomo, że dolar traci lawinowo na wartości, i to nie jest to samo co 100 lat temu, ale cała masa innych dóbr i usług podrożała znacznie mniej. Nie mówiąc o wynagrodzeniach, które zostały daleko w tyle za cenami nieruchomości. A Warszawa nie jest żadną dziurą, jest to jakiś punkt na mapie świata, wcale nie ten najbardziej zapadły.
  • Odpowiedz
@Pioneer95 @Marek_B

Ceny nieruchomości (w stosunku do płac) w polskich miastach są już prawie najwyższe w Europie. Porównując jakość życia w miastach zachodniej Europy to coś to jest nie tak, najwyraźniej nieruchomości są za drogie. Spadków może nie będzie, ale ceny mogą stanąć za jakiś czas w miejscu, wtedy pensje będą miały czas dogonić ceny.

Przy całym braku szacunku do obecnego rządu zakładałbym jednak najgorszy ze scenariuszy xD.
staryalejary11 - @Pioneer95 @Marek_B

Ceny nieruchomości (w stosunku do płac) w pol...

źródło: comment_16321391030Ju39BrX8VjYLUVyruwuDT.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@staryalejary11: Ale ja nic innego nie mówię. Jest bańka, ale oczekiwać spektakularnego przebicia wskutek jakichśtam chińskich wygibasów to niepoważne. Tak jak piszesz będzie się to pewnie kisić, czasem rosnąć i generalnie czekać na płace, ale płace realnie tracą wartość w przeciwieństwie do prawie wszystkiego dookoła. Gusowskie statystyki można między bajki włożyć. To tak jak TVP.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Marek_B: i rozumiem że ten wzrost wartości nie ruchów to jest prosta linia 45 stopni w górę? Prosto na szczyt jak od grzywy Rutkowskiego jak jest dobrze zawiany?

Pamiętasz domy w Detroit za 1 dolara w 2007-8 roku? Bo ja pamiętam. Gdzie wtedy był Twój wzrost wartości? Jak to w ogóle było możliwe przy tym słodkim scenariuszu który tu opisujesz?

Wiesz kiedy mówią: "na tym się nie da stracić!" kiedy euforia wali do łba jak sodówa, a bańka jest tak duża, że zasłania cały
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 8
@Marek_B: jeszcze tylko dam taki przykład. Załużmy ze kupiłeś teraz mieszkanie. Jesteś pechowcem więc okazuje się że kryzys się rozlał, światowa bańka nieruchow pęka. Ceny spadają o 30%(cóż za pozytywny scenariusz). Wiesz ze teraz muszą wzrosnąć o 43% - żebyś wyszedł na ZERO? Przy spadku wartości o 40%, muszą wzrosnąć o 65% żebyś wyszedł na ZERO.. To teraz powiedz mi ile czasu potrzeba by nieruchomości urosly o 65%?

Co o
  • Odpowiedz