Wpis z mikrobloga

Z cyklu ,,gorzkie pigułki":

1. Problemy Evergrande są lokalne, chińskie. Ewentualne pęknięcie bańki na chińskich nieruchomościach nie przeniesie się na resztę świata. źródło

2. 90% długów Evergrande posiadane jest przez Chińczyków i chińskie banki, powiązania kapitałowe z Zachodem są marginalne. źródło

3. Największy zachodni posiadacz obligacji ma pozycję wynoszącą około $400 mln. To nie jest wiele w porównaniu do innych pozycji gigantów. źródło

4. Kontrolowane bankructwo Evergrande jest w interesie Rządu Chin, który od ponad roku stara się schłodzić gospodarkę. źródło

Podsumowując, niedźwiedzie na nieruchomościach, zwłaszcza polskich, mocno się rozczarują. Entuzjaści chińskiej potęgi również. Zapraszam do dyskusji.

TLDR:


#gielda #nieruchomosci #ekonomia #chiny #evergrande #chiny
goferoo - Z cyklu ,,gorzkie pigułki":

1. Problemy Evergrande są lokalne, chińskie....

źródło: comment_1632046422E2cTPiTTYPDnB6nwehGbp9.jpg

Pobierz
  • 62
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@pastibox: dokładnie tak jak piszesz. Tak samo jak w Australii inwestują w Kanadzie gdzie również renek nieruchomości to wielka bańka.
  • Odpowiedz
@goferoo: jednego jestem pewien - mieszkanie, które kupiłem te ponad 2 lata temu a teraz sobie w nim komfortowo siedzę, nawet jeśli bańka pęknie, wciąż będzie miało wartość większą niż po której je zakupiłem. Teraz takie samo mieszkanie cena +2k na m2. Pozdrowienia dla wszystkich, którzy zniechęcali mnie do kupna i twierdzili, że kupuję na górce... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
1. Problemy Evergrande są lokalne, chińskie. Ewentualne pęknięcie bańki na chińskich nieruchomościach nie przeniesie się na resztę świata. źródło


@goferoo: pie@#$lenie. Chiny są producentem ogromnej części materiałów budowlanych, więc kryzys na ich rynku nieruchomości znacznie zwiększy podaż materiałów budowlanych i już samo to poprawi sytuację na świecie.

2. 90% długów Evergrande posiadane jest przez Chińczyków i chińskie banki, powiązania kapitałowe z Zachodem są marginalne.
  • Odpowiedz
@goferoo: troszkę poczytałem o chińskim rynku nieruchomości i wniosek mam taki:
W kraju, w którym średnia krajowa to ekwiwalent 6k zł brutto, jeżeli mieszkania w centrach metropolii potrafią kosztować po 60k zł za metr dziury w ziemi, gdzie jednocześnie wiele mieszkań stoi pustych, bo są inwestycja, musi być bańka.

Problem taki a właściwie jego brak jest taki, że w Polsce ceny mieszkań idą do góry równocześnie z płacą średnią, tymczasem a Chinach ceny mieszkań nie mają pokrycia w średnich pensjach. Od 2012 do 2020 r. w Polsce wzrost wynagrodzeń to około 50%. Tymczasem ceny w Warszawie - od 6400 zł/m w 2012 roku do 9550 zł w 2020 r. To również wzrost o 50%. Także bazując na tym uważam, że o ile rynek materiałów budowlanych jest troszkę obecnie przeszacowany i faktycznie czeka nas korekta, to o tyle ceny mieszkań mają odzwierciedlenie w zarobkach.

Są miasta w Polsce gdzie wzrost cen średnich to raptem 20-30%, także mniej
  • Odpowiedz
@goferoo: dokładnie to. Bańka pęknie ale w Chinach. Co ma to że Janusz sprzedaje drogo mieszkanie do tego że w Chinach padł deweloper. To nawet lepiej bo materiały może trochę przystosują ze wzrostem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
jednego jestem pewien - mieszkanie, które kupiłem te ponad 2 lata temu a teraz sobie w nim komfortowo siedzę, nawet jeśli bańka pęknie, wciąż będzie miało wartość większą niż po której je zakupiłem


@cienki137: W sumie to już teraz ceny mieszkań raczej mniej cię obchodzą, skoro masz już swoje, w którym siedzisz i nie musisz się martwić o kupno.
  • Odpowiedz
@mroznykasztan: odpowiem po kubicowemu - i tak i nie. Czasem ktoś z rodziny czy znajomych jest zainteresowany kupnem, sam przeszedłem te 2 lata temu ścieżkę, prawdę mówiąc - przetarłem szlak, więc co nieco mogę podpowiedzieć. Miałem o tyle farta, że 1. kupiłem mieszkanie przed kolejnymi absurdalnymi wzrostami, 2. urządziłem przed wzrostami cen materiałów. Teraz to co mi zostało do poprawienia to grosze w porównaniu z tym co łącznie poszło na
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@goferoo: takie gadanie. Moim zdaniem, przyjdzie korekta na rynku mieszkan. Już teraz ciężko sprzedać coś na wtórnym za większą kasę i ceny się obniżają . Twierdzeniem, że ktoś przegrał życie bo nie kupił zalamujesz tylko niektórych Mirków.
  • Odpowiedz
@goferoo: według ciebie, ceny będą rosnąć w nieskończoność aż dojdziemy do hiperinflacji? Nie masz żadnych argumentów na to, że popyt na nieruchomości w Polsce będzie nadal rosnąl. Wystarczy tylko troszkę ukrócić kredyty w bankach i zacznie się trzepanie portkami przez deweloperów w Polszy. Jeszcze nagoniom trochę zapaleńców bez wkładu własnego po polskim ladzie i będzie można kasować pokolei jak franlowiczow dzisiejszych kredytowiczow bez pomyślunku.
  • Odpowiedz
No dobra, ale wplynie to pewnie na notowania metali kolorowych, tymbardziej, ze chiny wypuscili rezerwy dla zbicia ceny, bo zapotrzebowanie mialo rosnac, a teraz u nich wyhamuje i moim zdaniem na lme bedzie czerwono
  • Odpowiedz
@Crisu:

Twierdzeniem, że ktoś przegrał życie bo nie kupił zalamujesz tylko niektórych Mirków.


Fakt, nie pomyślałem o tym z tej strony, mój błąd. Ofc samo stwierdzenie jest żartobliwe - na tagu #nieruchomosci to chyba taki stały dowcip.

@artur_syn_tadka: Dlaczego wiążesz ceny mieszkań z hiperinflacją? Rozumiem, że mają wspólną przyczynę - stopy procentowe, ale chyba trochę zbyt obrazowe to zestawienie. I tak, ja też nie uważam sytuacji
  • Odpowiedz
Owszem, to prawie na pewno się zdarzy. Problemy na światowych giełdach i polskim rynku nieruchomości? Na pewno nie przez Evergrande


@goferoo: A co jesli Chińczycy zaczną sprzedawać dolara a są największymi posiadaczami obligacji amerykańskich?
  • Odpowiedz