Aktywne Wpisy
juzwos +623
Sprus +589
Policja #!$%@?ła się na chatę moim sąsiadom xD koniec z darciem ryja od świtu do nocy i podejrzanym towarzystwem chodzącym po klatce schodowej xD
Nie mogli sobie poradzić z wyważeniem drzwi i przynieśli piłę spalinową żeby przeciąć zawiasy. Przewodniczący wspólnoty wyszedł z ryjem, że my tu całą klatkę remontowaliśmy i on nie pozwoli zasmrodzić całej klatki.
Kazał tym głąbom sprawdzić czy w ogóle drzwi są zamknięte. Złapali za klamkę - otwarte xD
Nie mogli sobie poradzić z wyważeniem drzwi i przynieśli piłę spalinową żeby przeciąć zawiasy. Przewodniczący wspólnoty wyszedł z ryjem, że my tu całą klatkę remontowaliśmy i on nie pozwoli zasmrodzić całej klatki.
Kazał tym głąbom sprawdzić czy w ogóle drzwi są zamknięte. Złapali za klamkę - otwarte xD
Zrobiłem pizze, pierwszą robiłem trochę za szybko, ale z drugą było już wszystko dobrze, pomijając ból brzucha.
Jedyne nowości które się powtarzały to drożdże innej firmy niż zwykle oraz inna mąka. W sensie wszystko z dino mąka 00 a drożdże jakieś inne opakowanie mają, wcześniej się przejechałem na produktach z biedry bo tamtejsze drożdże nie chciały rosnąć ale tu ciasto wyrosło tylko w wodzie nie bombelkowały.
250g mąki, 150g wody, drożdży taki plasterek, łyżeczka soli, wyrabiam 15 minut i wkładam całość do miski na noc. Wyciągam jakoś po południu czekam aż wyrośnie, polewam sosem, daje składniki i pakuje do piekarnika na 250c.
I teraz w pierwszej trochę spieprzyłem bo nie poczekałem aż to ciasto dobrze wyrośnie tylko prosto z lodówki czekało 20min i robiłem z niego placek, jako ser dałem kulkę z mokrej mozzarelli. Efektem był delikatny zakalec i na wypieku lała się woda.
Za drugim razem dałem suchą mozzarellę, taką startą ale kupioną z kostki. I kurde na cieście nie było wody ale w środku było wilgotne oraz wiotkie, w sensie trójkąt przekrzywiał się pod własnym ciężarem, i to po 15 minutach w piekarniku (przysnęło mi się). Drugi raz dałem też dwa razy więcej drożdży, bo myślałem że temu nie wyrosło za pierwszym razem i to ciasto już po wyjęciu z lodówki było napompowane to je jeszcze raz wyrobiłem i poczekałem dwie godziny aż wyrosło drugi raz.
Być może to efekt tego że nie dosypywałem mąki przy wyrabianiu ciasta, bo w sumie zwykle tak robię i zaniżam tą hydracje, a tu ciasto trochę się kleiło. Ta mąka też taka dziwna była, ja wiem że to bardziej tortowa a nie włoska 00, ale najczęściej robię na wrocławskiej i to ciasto jest takie idealnie gładkie a tu miało takie zmarszczki i było mniej elastyczne. W sumie nie kupiłbym tej mąki ale nie było tej co ją zawsze kupuje ani basi to brałem tą do pizzy.
Może jeszcze sos, bo to wynalazek własnej roboty z własnego przecieru, trochę za słony w sumie mocno słony oraz jest delikatnie kwaśny. Z tą kwaśnością to może być dodatek jalapeno, bo od pasteryzacji minął miesiąc więc jakby było coś nie tak to by spleśniały. Co do pleśni to pojawiały się pomidory spleśniałe w środku (nie pryskałem niczym w tym roku), mogłem coś przeoczyć, ale jak na takie trafiłem to wyrzucałem całe. Choć babci przecier jest bardzo dobry a ona pleśń tylko wycina no chyba że nie zauważy ;). Z tym że cała rodzina jadła pomidorówkę i spaghetti z tego przecieru i nikomu nic nie było, ale tam nie było czuć tak bardzo tej soli.
Zostaje jeszcze awaria piekarnika. Coś za mało chrupka była ta pizza, tylko że ser się stopił i nawet przypiekł, może dolna grzałka.
Jak już wydobrzałem to kupiłem drożdże suche i powtórzę eksperyment z tą samą mąką w poniedziałek ale dam jej trochę więcej, a przecier zjem sobie jutro z chlebem żeby ewentualnie go wyeliminować najlepiej w formie zapiekanek z tą mozzarellą to dwie rzeczy sprawdzę. W sumie trzy bo jeszcze piekarnik.
O i jeżeli przeczytałeś wszystko to zastanów się nad tym co robisz z swoim wolnym czasem ;)
#rozkminy skąd to rozwolnienie #pizza #gotujzwykopem
hmmm, w sumie po to zostawiam je na noc bo później jest bardziej lekko strawne.
a, no i być może za mała temperatura piekarnika i ciasto się gotuje w sosie zamiast piec
@mlek: Pizze amatorsko robię już kilka lat i zwykle robiłem ją w godzinę, więc wydaje mi się że czas fermentacji oraz ilość drożdży nie ma na mnie aż takiego wpływu.
Mam dziwne wrażenie że coś jest nie tak z mąką 00, ma dodatek l'cysteiny (nie mam bladego pojęcia czy to dobrze). Być może lepiej wchłania wodę i później nie jest w stanie