Wpis z mikrobloga

Awaria silnika i c-----y pan kapitan.

Mirki, dawno tutaj nie zaglądałem, a do tego zawsze byłem typem który raczej czytał niż komentował xD teraz jednak liczę na waszą pomoc i wykop-efekt.

Ogólnie w samolocie z Mombasy (Kenia) była niezła inba. Powrót zaplanowany na piątek, 17.09.2021 na godzinę 20.45 czarterem z Enter Air (wycieczka wykupiona z Rainbow)
Kiedy część pasażerów była już na pokładzie (ja jeszcze czekałem w rękawie) nagle samolot zaczyna się dymić :D no to myk, ewakuacja (ja tego nie słyszałem, ale kapitan podobno już obsrał zbroję) . Wysadzili nas na lotnisku i w sumie nie wiadomo co robić. Rezydent z biura nie może wejść na lotnisko, ogólnie c--j wie o co chodzi...
Póki co jest nudno, ale czekajcie xD

Ok, po prawie 3h wsadzają nas do samolotu i chcą startować bez żadnych wyjaśnień (powyżej 3h opóźnienia należy się odszkodowanie). No to zaczyna się inba. Ludzie zaczynają pytać o co chodzi, co to za awaria itp. Kapitan stwierdza, że samolot jest w 100% sprawny i możemy lecieć, jeśli ktoś nie chce to wysiada na własną odpowiedzialność i niech sobie radzi.

Aha, pan (specjalnie z małej) kapitan nie rozmawiał z nami osobiście, tylko siedział zamknięty w kabinie i wysyłał swojego giermka - stuarta.

No ale k---a chwilą moment. Nasze bagaże są na płycie lotniska a my niby mamy startować :D no to pytamy nadal jak to możliwe, skoro samolot jest w 100% sprawny to dlaczego nie możemy wziąć bagażu? W końcu po 2-3 wersjach (między innymi to, że nic się nie paliło tylko widzieliśmy dym z gaśnicy) powiedzieli nam, że czujniki dymu w luku bagażowym się zepsuły i w związku z tym je wyłączyli i nie mogą tam włożyć naszych bagaży xD czaicie, nie działają czujniki dymu w jednej części samolotu, jeśli coś by się stało to kij z nami wszystkimi.

Ale wracając do bagażu - kapitan podaje, że na 100% do jutra będzie u nas w domu, dostarczony pod drzwi (najbliższy samolot z Mombasy do Warszawy jest za tydzień...).

Ludzie nadal chcą się dowiedzieć, o co chodzi. Załoga zadzwoniła po policję (xD) i mówi, że jak ktoś chce wysiadać to niech wysiada, ale według nich samolot jest sprawny na 100% więc robimy to na własną odpowiedzialność i własny koszt xD a im się kończy czas pracy więc szybko XDDD

Myślę ok, jeśli ktoś się pod tym podpisuje i bierze odpowiedzialność za 200 osób na pokładzie to chyba wie co mówi. Lecimy.

I teraz Hit!

Po około 2h lotu, kiedy byliśmy nad Etiopia coś zaczyna stukać z prawej strony. Po chwili zaczynamy powoli opadać. Widzę, że stewardesy wychodzą do pasażerów z PRZERAŻONYMI minami. Komunikat "straciliśmy prawy silnik, przygotować się do awaryjnego lądowania". No super podróż k---o, niezapomniane wrażenia...
Ok, stewardesy również obsrane coś tam nas instruują, za około 40 minut będziemy ładować na lotnisku w Addis Abeba (stolica Etiopii).

Czyli podsumowując: wsadzili nas w samolot który najpierw się zapalił, potem stwierdzili, że jest full sprawny, a następnie r------ł się silnik xD

Ok, podchodzimy powoli do lądowania. Pozycje bezpieczne, wszyscy w strachu (najbardziej chyba personel xD), ściąga nas trochę na lewo no i dup. Udało się posadzić samolot, niestety nie rozłożyli tych zjeżdżalni tylko czekaliśmy normalnie na schody :(

pan kapitan nie wyszedł do nas, nie podziękował/nie przeprosił, wcześniej jeszcze nas okłamał, że samolot jest sprawny. Dodatkowo na koniec wcisnął nam, że autobus już czeka, hotel załatwiony, jutro o 12.00 wylot. Wyladowalismy jakieś 4h temu, sie siedzimy na lotnisku i c---a wiadomo xD

Także trzymajcie się w tej polszy, fajnie tam macie.
Jak będzie zainteresowanie to będę coś wrzucał. Ludzie nagrali np część rozmowy z tym pseudo kapitanem...
  • 631
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@powsinogaszszlaja: Gdzie masz napisane, ze pasażer musi wiedzieć co się wydarzyło? Sprawdzili samolot, stwierdzili, że jest sprawny więc lecą. Są jasne procedury wg których decyzje podejmuje zarówno inżynier lotniczy jak i pilot.
  • Odpowiedz
To teraz wyobrazcie sobie podroz Ryanairem 8h…

To jest wlasnie jakosc Enter Air


@Jud-Suss: Ja winił bym raczej biuro podróży, zakładam że świetnie wiedzą jaką usługę kupują od Enter Air.
Mogą kupić przelot maszyną szerokokadłubową, ale zapewne dążą do tego żeby kupić usługę najtaniej, a sprzedać najlepiej.
Gdyby nie EnterAir, znaleźli by z pewnością wielu innych podwykonawców w myśl zasady CCC (Cena Czyni Cuda).
  • Odpowiedz
@randeb: Tak już niestety jest, że procedury większości linii z oczywistych powodów, które widać nawet tutaj, zakładają, że pasażerów nie informuje się wiele dokładniej, niż "usterka" czy sytuacja wynikająca z ruchu, żeby nie wzbudzać niepotrzebnych emocji.
Tymczasem tu w komentarzach masz januszy, opisujących najnormalniejsze sytuacje, występujące w lotnictwie jako świadectwo tragicznej organizacji linii lotniczej i ŁOLABOGA WSZYSCY ZGYNIEMY HALYNA.

Sytuacja mało komfortowa, ale takie rzeczy najzwyczajniej w świecie się zdarzają,
  • Odpowiedz
Są jasne procedury wg których decyzje podejmuje zarówno inżynier lotniczy jak i pilot.


@Apacz449: Zobaczymy, jak zakończy się to wszystko. Na razie nie wiemy, czy zastosowali się do wszystkich procedur, a jeżeli tak, czy nie powinny być zweryfikowane.
Były już zdarzenia, gdy procedury były poprawiane.
  • Odpowiedz
ewakuacja (ja tego nie słyszałem, ale kapitan podobno już obsrał zbroję) .


@randeb: a kto by nie obsrał zbroi?

Czyli podsumowując: wsadzili nas w samolot który najpierw się zapalił, potem stwierdzili, że jest full sprawny, a następnie r------ł się silnik


nic poważnego się nie stało skoro nie mówili o tym w głównym wydaniu Wiadomości
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@randeb: widzę, że rainbow januszuje jeszcze bardziej niż kiedyś...

My mieliśmy opóźnienie 8h z Barcelony do Warszawy, gdzie o opóźnieniu było wiadomo od 12h, że wyniesie co najmniej 5h, a i tak debilka rezydentka zabrała nas o 7 rano z hotelu, gdzie mogliśmy jak cywilizowani ludzie zostać spokojnie do tej 10-11...
  • Odpowiedz