Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie chcę żeby całe moje życie tak wyglądało.
Nie mam praktycznie żadnych znajomych. Dawno temu w podstawówce mieliśmy taką paczkę, łącznie czterech chłopaków i trzymaliśmy się razem. Znaliśmy się tak długo, myślałem że już zawsze będziemy się przyjaźnić. Jednak wystarczyło tylko żebyśmy po gimnazjum wybrali różne szkoły średnie, kontakty stały się coraz rzadsze i przyjaźń wygasła. Po szkole średniej to samo, każdy poszedł w swoją stronę i tyle.
Z dziewczynami też nie jest kolorowo. 22 lata, nigdy nie miałem dziewczyny, nie trzymałem za rękę, seksu też nie było. Moi znajomi odhaczali te punkty już w wieku 16 lat, łącznie z seksem. Czuję się przez to nieco zacofany społecznie.
Myślałem, że ta sytuacja się odmieni, gdy pójdę na studia. Wprowadzili zdalne i rok minął cały spędzony przed komputerem. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku znowu będą zdalne. Wystarczy że zakażenia skoczą. Uświadomiłem sobie przez to, że poza szkołą nie wiem jak poznaje się nowych ludzi. Próbowałem tego słynnego "wychodzenia na dwór", na spacery sam, z psem i nic. Może to wina małego miasta, ale gdy wychodzę nie da się spotkać nikogo młodego. Jedynie jakieś babki i dziadki.
Nie wiem jak wyjść z tej sytuacji, wszelkie rady mile widziane.
#samotnosc #zalesie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61408a525fb896000a005839
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Wesprzyj projekt
  • 25
@AnonimoweMirkoWyznania: Pomyśl o pracy - skoro studia zdalne, to i pracę zdalną znajdziesz na luzie, bo to powszechne w czasach pandemii. A jak nie, to może jakąś na pół etatu, albo tak zorganizuj, żeby połączyć ze zdalnymi studiami. Chyba już na 3 rok idziesz, więc ogarniasz. Wynajmij pokój, wyprowadź się do większego miasta. Siedzenie w małej mieście ze starymi to tracenie czasu i totalne alienowanie się. Pomyśl - szkoda lat młodości
UprzejmaOsa: @EastWestEast: true niby jak psycholog ma pomóc na problem z samotnością? psycholog znajdzie mu znajomych? XD powie tylko, zeby OP zaczal wiecej wychodzic do ludzi i starac sie nawiazywac kontakt bla bla chodziłem do psychologa z tym problemem i tylko tyle był mi stanie doradzić "musi się pan otorzyć na ludzi" XD

Kolejna kwestia jest to czy bedac low value man (sorry, ale w innym wypadku nie powstałby ten
@AnonimoweMirkoWyznania chodzenie do pracy zdaje się rozwiązać ten problem po jakimś czasie. Po mniej więcej pół roku zauważyłam, że ludzie traktują się jak dalsza rodzina jak codziennie widzą się po 8h.

Zauważyłam, że dużo osób rozwiązuje problem samotności używaniem tindera. Zawsze wyciągniesz jakoś babę prędzej czy później. Pytanie tylko czy w takiej dziurze sie da. Albo czy możesz podjechać gdzieś
OP: Dzięki za komentarze, postaram się odpowiedzieć na wszystkie na raz.
@EastWestEast: Szczerze mówiąc w ogóle nie spodziewałem się, że na problem samotności ktoś zaproponuje psychiatrę. Co on zrobi? Weźmie mnie za rękę i poszuka mi znajomych i dziewczyny? XD Z moją głową wszystko w porządku (tak myślę), problem wynika z sytuacji w jakiej się znalazłem. Na poprzednich etapach edukacji miałem normalne relacje z rówieśnikami, jednak mój krąg znajomych nigdy