Wpis z mikrobloga

@Wyrewolwerowanyrewolwer: Nie wiem na ile to urban legend, a na ile prawda ale ponoć przy czymś takim emocje i strach są tak ogromne, że po prostu Cię odcina, więc i tak już nic nie rejestrujesz ani nie myślisz. Ale równie dobrze to można bujda, po prostu gdzieś tak słyszałem :P
  • Odpowiedz
@jakub972: Jakbym pracował w czymś tak wysokim to pewnie spadochron pod biurkiem byłby u mnie must-have.
Nawet pomijając jakieś zamachy, nawet byle pożar może być kończący przy 30+ piętrach wypełnionych ludźmi. Windy nie działają, wszyscy pchają się w klatki schodowe - a ja podziękuję i wezmę skrót.

@albertc180: Mam nadzieję, oby, to znaczyłoby że pewnie trochę cierpienia im oszczędziła świadomość.
  • Odpowiedz
akbym pracował w czymś tak wysokim to pewnie spadochron pod biurkiem byłby u mnie must-have.

Nawet pomijając jakieś zamachy, nawet byle pożar może być kończący przy 30+ piętrach wypełnionych ludźmi. Windy nie działają, wszyscy pchają się w klatki schodowe - a ja podziękuję i wezmę skrót.


@Wyrewolwerowanyrewolwer: teraz raczej nie byłbys w stanie otworzyc okna w wieżowcu. Ewentualnie musiłbyś rozwalić szybę co takze nie jest łatwe, ale w silnych emocjach pewni
  • Odpowiedz
@demonox: Można też zrobić symulację takiego spadania wyskakując z samolotu, wtedy nie jesteś przyczepiony do linki, wyższy poziom realizmu.

@iredbox: Nigdy nie próbowałem wybijać okna, normalka że okna się nie otwierają, ale podejrzewam że z kawałkiem krzesła w końcu by się poddało gdzieś na rogu i wtedy by już poszło. Nie widzę info w google teraz, ale coś kojarzę że na środku najłatwiej duże szyby znoszą uderzenia, dlatego trzeba zacząć
  • Odpowiedz
Można też zrobić symulację takiego spadania wyskakując z samolotu, wtedy nie jesteś przyczepiony do linki, wyższy poziom realizmu.


@Wyrewolwerowanyrewolwer: myśle ze przy szkoku czy to na bungee czy ze spadochronem to #!$%@? nie realizm bo skaczesz z nadzieja że spadochron/lina cie uratują. Tutaj jednak skaczesz i juz wiesz ze #!$%@? z tego
  • Odpowiedz
@demonox: Potwierdzam, na dream jumpie w Szczecinie mnie odcięło - przytomność była, ale mięśnie spięte, mózg nie reaguje i nawet nie umiałem zrobić wdechu/wydechu. Leciałem i czekałem aż się obudzę. W sumie podobne uczucie jak na rollercoasterze w momencie spadku z najwyższego punktu.
  • Odpowiedz