Wpis z mikrobloga

@smisnykolo: eh, raz kiedyś jak byłam bardzo zakochana w jednym facecie, starałam się bardzo żeby zwrócił na mnie uwagę itd. No ale nie przeskoczy się tego, że się komuś nie podobasz. Jak tak teraz pomyślę, to w sumie było to słuszne, że starałam się ukryć swoje uczucia. Faceci zawsze traktowali mnie w najlepszym razie jak powietrze. ¯\_(ツ)_/¯
zapomniałam dodać - miałam też trochę pod górkę w życiu i dopiero teraz może wreszcie zacznie mi się jakoś układać. Jakieś 10 lat później niż "normalnym" ludziom.


@KatpissNeverclean: Popatrz, miałem bardzo podobne przeżycia dotyczące "czasu pod górkę" i mogłem zaleźć kogoś bez najmniejszego problemu, choć jestem trochę starszy. Obecnie znowu jestem sam, ale i tak warto było. :)
@KatpissNeverclean: Nie ma czego gratulować, może wspomnień, które zostaną ze mną na zawsze. Osoby powyżej mają rację, zazwyczaj kobietom jest łatwiej znaleźć miłość. Z Twoich wiadomości wynika, że dość negatywnie o sobie piszesz, a jesteś w wieku w którym jeszcze możesz ułożyć sobie (dobre) życie. Pytanie czy wiesz czego chcesz, czego oczekujesz. Przekonałem się, że wiele kobiet nawet po czterdziestym roku życia tego nie wie. Motywować Cię nie zamierzam, bo sam
@bronn: w moim wieku raczej już niewiele można zdziałać na froncie związkowym. Owszem, dużo osób zna kogoś, kto zna kogoś kto np. w wieku 40 lat znalazł sobie kobietę/faceta i żyją sobie długo i szczęśliwie. Ale zazwyczaj to nie jest tak, że osoby z tych opowieści znalazły sobie pierwszego w życiu partnera w takim wieku. Zazwyczaj miały wcześniej jakieś powodzenie u płci przeciwnej i jakieś związki za sobą. Ja nie mam
@KatpissNeverclean: Od kiedy brak doświadczenia w związkach przekreśla możliwość zawarcia związku? Znam wiele par, które weszły w swój pierwszy związek (na rożnym etapie życia) i obchodzą obecnie kolejną rocznicę małżeństwa. Więc Twój argument jest chybiony. Chociaż intrygujesz słowami o braku powodzenia, nigdy nie spotkałem kobiety, która całkowicie nie miałby powodzenia i mam na myśli kwestię związku, a nie przelotnego seksu.
@KatpissNeverclean: Albo tylko tak o sobie myślisz. W każdym razie wiem po sobie, że nie warto przejmować się brakiem związku, bo jest wiele innych rzeczy, które skutecznie wypełniają czas. Mimo doskwierającej czasem samotności.
@bronn: masz częściowo rację - można tak zagospodarować sobie czas, że nie myśli się nawet o swojej samotności. Nawet mi się to udaje, bo jest praca, jakiś fajny nowy projekt, albo jakiś wielki problem wymagający pilnego rozwiązania itd. Ale taki stan nie trwa długo. Chciałabym nauczyć się bezkonfliktowo żyć ze swoją samotnością, ale nie wiem jak.