Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Mam kota zupełnie nieobslugiwalnego przez nikogo.
Jeśli chcesz zrobić coś wbrew jego woli to jest problem.
Kiedyś zachorował strasznie, woda w jamie brzusznej, cierpi mocno. Za fraki do weta, cyrki żeby go poddać sedacji. Udało się. Przy okazji wykryto wadę serca więc sedacja zbyt często odpada bo się przekręci.

Teraz rozciął łapę. Albo przez profil, albo przez kubek- ślady krwi w domu są tylko na łóżku. Rozcięte mocno, trzeba szyć.

U weta armageddon, ja pogryziona i podrapana, wet miał lepsze rękawiczki.

Co teraz? Jeśli jakimś cudem będę mu opatrywać tę ranę to czy dam radę sama wyjąć szwy?
Czy jak go naćpam gabapentin to damy radę u weta?
Czy warto go stresować kolejna wizyta?

#weterynarz #weterynaria #koty #kot
  • 6
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Poziomkowa: na moją kocice gabapentyna nie zadziałała xd ale może za mało dostała. Może rozejrzyjcie się za wetem który ma torbę iniekcyjna dla kota, to takie specjalnie ala ubranie które umożliwia obsługe trudnych kotów
@Poziomkowa: no sory ale życie żadnego zwierzęcia nie jest warte kropli mojej krwi. Za wiele razy się użerałem z takimi zwierzakami, żeby dalej kozaczyć.
Zawsze jakąś opcją jest zagazowanie kota izofluranem i wtedy można zdziałać dużo więcej.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@deptacz_gnoju dlatego szukam sposobu by to się więcej nie powtórzyło w taki sposób.
Mi rodzice nie pozwalali mieć zwierząt więc chyba muszę ich trochę przerobić zanim trafię na jakies normalne xD