Wpis z mikrobloga

W końcu po rocznym życiu w mimowolnym celibacie zar00chalem.Po rocznej arcytrudnej batalii dostąpiłem tego zaszczytu.Przez ten rok tryhardowałem,czas i środki pełną parą szły w celu zdobycia świętego Graala jakim jest w dzisiejszych czasach tzipa.Udalo się.Nie pisze tego żeby się chwalić bo kto wie kiedy będzie następny raz?(zresztą nie ma czym tak naprawde).
Jednak powiedziałem sobie że gdy mi się uda podzielę się wieloma spostrzeżeniami na temat rzeczy które pojawiają się na tym tagu bo przez rok mój sposób myślenia zmienił się o 180 stopni.Przed zapoznaniem się z czarną pigułka byłem w fatalnej kondycji psychicznej.Lata emigracji i braku powodzen u kobiet zrobiły swoje.W dodatku będąc w Holandii(ponad rok temu) stwierdziłem że jeśli chce kogoś tam poznać to muszę uspołecznić się z moimi rodakami na emigracji.Byl to moj najbardziej intensywny okres pod względem życia towarzyskiego w Holandii.Mimo dobrych początków cały ten okres skończył się nieomal tragicznie,mój kolega (z którym przyjechałem) został pobity i okradziony(na szczęście niedotkliwie i nic mu się nie stało) a przebywanie z ludźmi którzy z początku wydawali się sympatycznymi,dobrymi osobami ,po dłuższej znajomości stawali się psychopatycznymi potworami,którzy przy pierwszej lepszej okazji sprzedaliby Cię za garść srebrników (jest to cecha charakterystyczna dla narkomanów, radzę uważać na ten typ osobowości, zresztą niderlandzka emigracja to taka enklawa dla nich).
W skrócie musiałem zrobić wiele i dużo mnie to kosztowało (dosłownie) żeby mógł zdobyć kobietę która mi się podobała.I mogłem to zrobić ale biorąc pod uwagę okoliczności w jakich chciała mi to zaproponować,koszty jakie poniosłem i to że była to odrażająca osoba odmówiłem.I po tych wydarzeniach uświadomiłem że przez jakąś małą idiotkę (ta kradzież wiązała się z całą tą sytuacja) poprzez moje działania doprowadziłem do pogorszenia mojego zdrowia psychicznego a także mój ziomek na tym ucierpiał.
Byl to okres gdy nie byłem świadomy jak wygląda rynek matrymonialny (nie znałem potęgi Tindera i jakie zmiany się z tym wiązały),miałem jeszcze jakieś takie romantyczne ciągoty,wierzyłem w miłość,przy okazji myślałem że jestem przystojniejszy niż naprawdę jestem(nie brałem pod uwagę np jak ważny jest wzrost).Do czasu...aż zapoznałem się z Blackpillem.
Na początku jeszcze miałem wątpliwości ale im bardziej analizowałem swoje życie pod tym kątem na podstawie swoich i doświadczeń innych osób wszystko robiło się coraz bardziej klarowne a mimo brutalnej prawdy czulem coraz większą ulgę i coraz mniej obwinialem siebie za swoje niepowodzenia.I w tym wpisie chcę podzielić się swoimi poglądami na temat relacji damsko-meskich.
Jakie są trzy najważniejsze cechy budujące atrakcyjnego (dla kobiet podkreślam ) mężczyznę?
1) wygląd
Jest to 90 % sukcesu w być może więcej jeśli uwzględnić że wpływa on w znaczącą na dwie cechy poniżej.
2)status społeczny czyli prestiż ,fame,szacunek wśród społeczeństwa, pieniędze też ale oczywiście nie zawsze.
3)dominujący charakter często na skraju bycia toksycznym czyli pstryczek w stronę feministek i ich walka z toksyczna męskością(której też nie jestem fanem).Nie wyeliminujecie jej bo ktoś kto poznał kobiety z różnych środowisk wie że feministki nawet bardziej lubią takich mężczyzn.Dodam jeszcze że agresja jest cechą która kobiety także pożądają(mówię o ogólnej tendencji,zawsze są wyjątki).
Na ile da się poprawić swoją sytuację na rynku matrymonialnym?
Moim zdaniem jeśli chodzi o powodzenie to nie da się wiele zrobić,jedynie co się da to poprawić swój wygląd (możesz najwyżej skoczyć punkt do góry w klasyfikacji) i starać się poznawać jak najwięcej kobiet co zwiększy prawdopodobieństwo tego że w końcu jakieś się spodobasz która będzie w podobnym poziomie atrakcyjności jak ty(o szczęściu jeszcze opowiem).
Pieniądze i status pomogą Ci w możliwości znalezienia żony i tego jak te małżeństwo będzie się układało czyli rola beta-providera,jednak nie spowodują że staniesz się Alvaro.
Co da się zrobić w kierunku poprawy sytuacji?
-poprawic wygląd (mimo wszystko siłownia jest przydatna i polecam trochę pomachać żelastwem ale nie ryć sobie tym bani za bardzo)
-status i pieniądze
-poprawiac sociall skill
-nabierac doświadczeń z kobietami (być cierpliwym przede wszystkim)

A przede wszystkim liczyć na... SZCZĘŚCIE!Poznawać jak najwięcej kobiet aż w końcu którejś się spodobasz albo okoliczności spowodują że jej się spodobasz(legendarna dynamiczność na tym wlasnie polega).
I przede wszystkim odradzam internet,to tragiczne miejsce do poznawania dla przeciętnego mężczyzny i tylko RAZ miałem ONS przez Tindera i to z otyła dziewczyna.
Jednak ostatnim razem Bóg był łaskawy i po rocznej tułaczce dał mi okazję spędzić noc z ładną tancerka go-go która tańczy pol-dance(przy okazji cpa i mimo wieku 18 lat przeruchala więcej #!$%@? niż ten cały tag,serio). Moja praca pozwala mi na poznawanie dużo kobiet i w dodatku pracuje w nocy więc często mam doczynienia z pijanymi laskami,co ułatwia konwersacje.
Na magazynie (na którym często pracowałem) nie byłoby tak różowo.
Apeluje do Mirków którzy chcą prowadzić życie seksualne żeby:
1) nie wybrzydzali ,chociaż to w dzisiejszych szalonych czasach to te stwierdzenie brzmi mocno nietaktownie
2) nie marzyli o dziewicy i akceptowali to że kobiet ma bujną przeszłość seksualna, zresztą im więcej nimfomanek tym wieksza prawdopodobieństwo że poruchacie
3) budowali wizerunek osoby która miała życie seksualne,nie przyznawać się za wszelką cenę do dziewictwa,makawielizm w pełnej krasie

Jak już powiedziałem nie pisze tego po to aby się dowartościować bo tancerka sama powiedziała że jestem przystojny (czyli Blackpill jak najbardziej zadziałał) ale startowałem do mniej atrakcyjnych od niej(bezskutecznie) i często bywały wręcz aroganckie.
Dlatego uważam że jest pewien element szaleństwa w relacjach damsko-meskich który trzeba wykorzystać.Ja narazie daje sobie spokój bo rynek jest dzisiaj bardzo trudny i wymaga od takich osób jak ja odporności psychicznej a świadomość że niektórzy mają w dzień to co ja musiałem pracować przez rok napawa mnie zniechęceniem do randkowania,na pewno związek to ostatnia rzecz która bym chciał.

Inna sprawa jak ta sytuacja wpływanie na społeczeństwo.W mojej ocenie negatywnie i jesteśmy świadkami powolnego upadku liberalnego świata,to co się dzieje w popkulturze jest naprawdę wręcz groteskowe.
Robienie z kobiet "super twardzielek " które mają większe jaja niż mężczyźni, przedstawianie mężczyzn w ramach bezwzględnych predatorów seksualnych (mężczyzna jako wróg kobiet) czy walczenie z samą kobiecością (posiadanie dzieci to obciach ) powoduje bunt wśród ludu i mimo tymczasowego zahamowania rewolucji konserwatystow(Trump w USA, popularność Petersona czy miażdżące zwycięstwo prawicy w Polsce) wszystko wskazuje że prawaki idą po swoje, Afganistan przyspieszy ten proces.

Mężczyźni są od dziecka uczeni na beciakow. Spójrzcie na polskie serialiki typu Pierwsza miłość czy inne Na Wspólnej w których czuły ,miły mężczyzna który służy kobietom jest przedstawiany jako pozytywna postać i co najważniejsze mężczyzna który jest pożądany przez kobiety.Oczywiscie jest to bzdura i cześć mężczyzn po jakimś czasie budzi się z letargu a ostateczna droga do nirvany jest czarna pigulka,Redpill to odmiana PUA,mniej cringowa ale dalej cope,chociaż z pewnymi elementami mógłbym się zgodzić.
Starożytni Grecy naprawdę nie byli głupi tworząc mit o puszczę Pandory.
#blackpill #przegryw #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #redpill #bluepill #pua #feminizm
  • 9
@JediKnight: Decydującym czynnikiem to jest uroda a to jest zapisane w genach i nie można tego zmienić. A dominujący charakter to też jest chyba zapisany w genach i też nie można tego zmienić. Geny, geny i jeszcze raz geny. Geny = wszystko. To w genach jest zapisane czy się podobasz kobiecie czy nie a nie dlatego że chodzisz gdzieś na siłkę albo ćwiczyłeś jakieś social skille. Tak można co najwyżej zwiększyć
A dominujący charakter to też jest chyba zapisany w genach i też nie można tego zmienić


@daro1: Niezupełnie.

Ta sama osoba w jednej sytuacji jest dominująca, a w innej nie jest. I tutaj jest ważna kwestia pierwszego wrażenia, która ma decydujące znaczenie w tym jak postrzega cię inny człowiek.
Chodzi o okoliczności poznania się.
@daro1:

Zgadzam się ale warto próbować,nie każdy będzie ruchał regularnie ale same doświadczenia seksualne przydaje się.Po to żeby po prostu poczuć się lepiej.

@lexico:

Pisałem to ironicznie.

@M_xxx:

No właśnie to co piszesz opisuje zaistniała sytuacja z striptizerką.Udawalem kolesia który ćpał (mówiłem że miałem różne znajomości w Holandii) plus naopowiadalem jej swoje seks-przygody czyli budowałem wizerunek dominującego faceta.Narkotyki i badboyizm działa na nie jak płachta na byki.

@EastWestEast: