Wpis z mikrobloga

Mirki czy jest na sali lekarz? Najlepiej taki pracujący w jakimś szpitalu? Mam pytanie o pobyty w szpitalach.

Muszę mieć jakieś badania zrobione i przy skierowaniu do szpitala powiedzieli, że muszę tam kilka dni poleżeć. Z racji tego, że szpitali nie lubię i nie czuję się tam komfortowo, zacząłem się zastanawiać, po co w ogóle mam tam leżeć?

Przecież jeśli chcą zrobić jakieś badania, to mogę rano przyjeżdżać i wieczorem jechać do siebie. I tak nawet przez kilka dni jeśli trzeba. Rozumiem jeszcze, jeśli ktoś jest spoza miasta, ale ja mam 15 minut do szpitala.

I tak sobie myślę, że jeśli nie wiadomo o co chodzi, to może o pieniądze? Nie jest tak, że żeby za mnie NFZ zapłacił, to muszę tam leżeć kilka dni? Jak to jest? Wiem, że szpitale jakieś punkty dostają, a to potem się przelicza na $, tak?

No i ostatnie pytanie - nigdy nie leżałem w szpitalu, więc nie wiem. Po co tam się generalnie leży przez te dni? Szpital mi się kojarzył z izbą przyjęć (np. po wypadkach), ginekologią (przed/po urodzeniu dziecka) i OIOM, operacje planowe. A po co na tych wszystkich innych oddziałach leżą ludzie?

DLACZEGO NIE OGRANICZA SIĘ POBYTU W SZPITALACH TYLKO DO NIEZBĘDNYCH ZABIEGÓW?

Sorry za długi post, ale po prostu mam tyle pytań, a mało odpowiedzi.


#szpital #zdrowie #choroby #lekarz #medycyna #chorujzwykopem
chud - Mirki czy jest na sali lekarz? Najlepiej taki pracujący w jakimś szpitalu? Mam...

źródło: comment_1629544087Kf5omf5zATdL2EqOXhNvqv.jpg

Pobierz
  • 14
  • Odpowiedz
@chud: Nie jestem lekarzem, ale spędziłem w szpitalu niestety sporo czasu, a też nie cierpię szpitali..kojarzą mi się z chorobami i śmiercią :/ Wydaje mi się że jak pacjent leży pełne 24H, to szpital dostaje za to pieniądze, dlatego każdy rozpoczęty dzień w szpitalu to dla nich środki, tak wywnioskowałbym po swojej wizycie (i takim trochę na siłę przedłużanym wypisem imo). A często też jest tak, że leżysz tam, bo np
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@chud: yep. Szpital dostaje kasę za każdego leżącego na łóżku pacjenta. Jak pacjent leży za krótko to szpital nie dostanie kasy wcale. Także jak jest małe obciążenie to dopychają ludzi na siłę na te łóżka, a jak za dużo to pozbywają się jak najszybciej.

Lekarzem nie jestem, ale kilku znam, no i niektórzy też potrafili powiedzieć wprost czemu dziadka trzymali dłużej.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@chud: ah, bo oczywiście uzasadnienie medyczne znajdzie się zawsze dla każdej opcji. Także formalnie zawsze dadzą radę uzasadnić :)

Często jeszcze wynika to z ujowej organizacji badań w szpitalu
  • Odpowiedz
  • 1
@chud Jako wczesny nastolatek miałem dziwny ręki. Z tego co pamiętam miałem leżeć w szpitalu, ale ojciec się ugadał z lekarzami i co dzień rano mnie dowoził, ale oficjalnie jakies łóżko chyba zajmowałem. Niestety to było tak dawno, że nie pamiętam szczególów i tego, czy na pewno dobrze zrozumiałem sytuację. Pamiętam tylko to, że pomysł żebym leżał na oddziale wydal mi się wtedy zupełnie niedorzeczny.

Więc dołaczam sie do pytania.
  • Odpowiedz
zacząłem się zastanawiać, po co w ogóle mam tam leżeć?


@chud: Żebyś nie musiał płacić bezpośrednio za badanie. Z pytaniami do NFZ, lekarze nie mają z tym nic wspólnego.
  • Odpowiedz
@ConanLibrarian: ok, jeszcze raz przeczytaj, co napisałem wyżej. Szukam LEKARZA, żeby mi odpowiedział na pytanie, dlaczego SYSTEM TAK FUNKCJONUJE. Kogo mam szukać? Ornitologów?
  • Odpowiedz
ok, jeszcze raz przeczytaj,


@chud: Nie, słonko. Piszesz nieprawdę. Napisałem, że to nie ma żadnego związku z lekarzami. Ty - skłamałeś, że to zależy rzekomo od lekarzy. Gdybyś zapytał: "a gdzie napisałem, że to ma związek z lekarzami", to trzymałbyś się faktów.

No to raz jeszcze; o szczegóły pytaj NFZ, lekarze nie mają z tym nic wspólnego, a odpowiedź ogólną już dostałeś. :-)
  • Odpowiedz
@chud: Szpitale są po to, by leczyć i diagnozować ludzi, których nie można leczyć i diagnozować ambulatoryjnie.
A co u Ciebie jest to nie wiem - lekarz kierujący musi mieć jakąś podstawę.
  • Odpowiedz
@chud: żeby NFZ zapłacil za taką hospitalizację diagnostyczną to musi ona trwać odpowiedni czas (zwykle 3 dni), w czasie zaś hospitalizacji przepustek nie ma,to już wynika z regulaminu szpitala.
Przyczyny tego są różne, z jednej strony często jest to jedyny sposób by te badania komukolwiek się opłacały (w poradni to czysta strata), z drugiej dla lekarzy to czysty zysk bo mogą czerpać zyski z zarządzania kolejką przyjęć planowych.
  • Odpowiedz
  • 0
@baran_ofiarny: Dzięki za odpowiedź, całkiem konkretna. Już więcej rozumiem i dobrze czułem, ze chodzi o finansowanie. Powiedz mi tylko jeszcze, co oznacza to zarządzanie kolejka przyjęć planowych? I czemu na tym się zarabia?

Odnośnie wcześniejszego zdania pozwolę sobie trochę idealistycznie skomentować - nie rozumiem, dlaczego jest to strata dla szpitali. Przecież finansowanie powinno być zależne od przeprowadzonych badań, a przed wszystkim od „skutecznej” pomocy. Wiem, ze to wina systemu, tak sobie
  • Odpowiedz
@chud: No do diagnostycznych przyjęć planowych na oddziale jest kolejka, ileś tam chorych czeka na przyjęcie, ostatni przykładowo zapisany na 2023 rok. No i masz ludzi z poradni którzy spokojnie oczekują, ale masz też pacjentów lekarzy z prywaty którzy oczekują szybszej diagnostyki. No i jak pracujesz na oddziale to zwykle masz możliwość przyspieszenia przyjęcia 'swojego' chorego z prywaty. Tak to się kręci.
  • Odpowiedz