Wpis z mikrobloga

Dobra a więc chyba wiem w czym jest problem. Zdiagnozowano mi to już dawno temu ale stwierdziłem że pan doktor #!$%@? i że po prostu jestem dziwadłem. Dysmorfofobia. Ta choroba jest o tyle ciekawa że mózg człowieka z tą chorobą inaczej pracuje. Jest to powiązane z lewą półkulą która odpowiada za szczegółową analizę. U takich chorych kiedy widza swoje zdjęcia jest ona aktywna w #!$%@? co doprowadza do zakrzywionego obrazu siebie. Raz widze siebie jak dziwadło i jak dzwonnik z notre dame a raz myśle sobie #!$%@? wsm jest git. Teraz jest taki moment. Mimo że mierzyłem sobie wymiary rąk czyli 43 cm w obu to na zdjęciach widziałem siebie tak jakby lewa była przynajmniej 3 razy większa od prawej a sam widziałem siebie jako skrzywionego z potworną skoliozą. Dochodziło do sytuacji że chodziłem z tym do lekarza a oni mi mówili że mam proste plecy ja sie wykłócałem i nawet mówiłem że moi rodzice im nagadali żeby mnie okłamywali bo się załamę jak się okaże że to prawda(tata znał się z lekarzem). Teraz doszło do abstrakcyjnej sytuacji bo nagrywam siebie którys raz z kolei i #!$%@? patrze na film i wszystkie te wady jak zniknęły. #!$%@? mówie pewnie światło nagrywam gdzie indziej to samo. Oglądam stare filmy które doprowadziły mnie do wczorajszego załamania i też jest okej. To jest jak w american psycho kiedy bateman odkrywa że w jego apartamencie nie ma ciał. Ehh mentalcel przez lata przemocy fizycznej i spychicznej w szkole robi swoje. Muszę różową za akcje przeprosić chyba ehhh.
#przegryw #mentalcel ##!$%@?